Kluseczki:
300g ziemniaków (obranych)
300g białego sera mielonego (tłustego)
200g mąki pszennej
1 jajko (małe)
szczypta soli
Omasta:
2 duże cebule
7 dag masła
sól
pieprz
Lubię, kiedy kluseczki są ani za miękkie ani za twarde. Te nadmiernie stawiające opór zębom, gumiaste i gliniaste pozostawiam innym ich amatorom. Ja stawiam na delikatny niekwaśny twaróg, tłusty i śmietankowy w smaku, który w połączeniu z dokładnie odparowanymi i ręcznie utłuczonymi ziemniakami stanowi połączenie doskonałe. Nazwę kluseczki wzięły od kształtu przypominającego pełne pierza poduszki. Dorośli chętnie zjedzą je z prażoną słoną cebulą, dzieci raczej wybiorą wersję na słodko - z cukrem, śmietaną i cynamonem. Oba warianty polecam.
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, odparować, utłuc ręcznie lub przecisnąć przez praskę. Ostudzić. Wymieszać z białym serem, mąką, jajkiem i solą. Zagnieść dość miękkie i delikatnie klejące ciasto. Podzielić na cztery części, każdą oprószyć mąką, utoczyć wałek o grubości około 2 cm, pociąć na kluski o długości około 3-4 cm (w kształcie powinny przypominać poduszeczki).
Kluseczki gotować w dużej ilości osolonego wrzątku przez kilka minut od wypłynięcia (gotowane zbyt długo nadmiernie zmiękną).
Podawać z piórkami cebuli zeszklonej na osolonym i doprawionym szczyptą pieprzu maśle.
Kluseczki wyśmienicie smakują również podane ze śmietaną, cukrem i cynamonem.
Moje trochę koślawe ale w smaku idealne.Uwielbiam grudki sera wyczuwalne pod językiem :) Z podanych składników wyszła wielgachna porcja-będziemy mieli na dwa dni:)