Trafilam na ten przepis przypadkiem szukajac czegos do "wysprzatania" lodowki. Mialam troche ryby, troche kurczaka i troche mrozonych warzyw, ale niestety niczego w ilosci pozwalajacej na zrobienie obiadu. Ten przepis spadl mi normalnie z nieba. Przyznam jednak ze jak doszlam do mielenia warzywek (rozpuscilam je troche w goracej wodzie) to moje podniecenie opadlo - mielony groszek nie byl zachwycajacy. Ale zrobilam kotleciki, zrobilam sosik i podalam z ryzem z braku mlodych ziemniakow. Bylo pycha! Polecam
Mam zamiar jutro spróbować zrobić i mam pytanko: kartonikowa znaczy słodka?
jareksz, właściwie tak - te w kartonikach, słodkie wg mnie najlepiej nadają się do gotowania. tylko zwracaj uwagę, by była 18%, nie więcej.
dzięki serdeczne
Jako warzywa wybrałem mieszankę brokułów, kalafiora i marchewki. Tyle tych mieszanek było, że z pół godziny dumałem nad lodówkami:)
Kotleciki wyszły bardzo smaczne a sos pasuje idealnie. Jeżeli powiem, że jednak go posoliłem to nie będzie to herezja?
jareksz, dzięki za komentarz "po" :) bardzo lubię takie refleksje, bo wtedy mam pewność, że danie smakowało (lub nie). Nie, to nie będzie herezja :)
A z mrożonkami powiem Ci mam IDENTYCZNY problem. Zawsze