Gulaszów wszelkiego rodzaju nie znoszę (znosiłam). Raz będąc u znajomych trafiłam na obiad... z gulaszem w roli głównej.
. Postanowiłam nie wybredzać i z grzeczności spróbować. Od tego czasu jest to dla mnie danie nr 1 . (inne gulasze niestety dalej mi nie smakują)
Mięso w kosteczkę pokroić. W garnku rozgrzać olej, i wrzucić kawałki mięsa. Jak mięso się już nieco podsmaży, dodać pokrojoną cebulę i też chwilę posmażyć, aż się lekko zeszkli. Następnie wlać wodę (przynajmniej litr) i dodać kostki rosołowe, od razu też pomidory z puszki i wino.
Niech się spokojnie pogotuje z 15 minut.
Następnie dodać pokrojoną w kostkę paprykę i posiekaną kapustę. Dusić ok 20 minut. Doprawić słodką papryką, solą i pieprzem. Można też dodać kminek, ale ja wielkim fanem tego nie jestem i nie daję.
Co do wina, moja mama dodała kiedyś wino własnej roboty, ale była zupa stanowczo za kwaśna.
Najdroższe ze sklepu być nie musi, ale najtańszego lepiej się wystrzegać
takie do 15 zł będzie ok.
Smacznego