Schaby rozbić cieniutko uważając żeby nie zrobić w mięsku dziur.
Każdy schab osobno na całości posolić, popieprzyć, posmarować niewielką ilością musztardy.
Następnie czosnek rozgnieść widelcem i pokroić drobno - układać na schaby - conajmniej 2 ząbki na jedną roladkę, może być więcej ale nie mniej :) Posypać po całości suszoną bazylią następnie oregano-nie przesadzać z ilością żeby nie dały gorzkawego posmaku.
Na jednym końcu schabu ułożyć kilka plastrów pieczarek.
Tak przygotowane schabiki zawijać w roladki. Radzę podczas zawijania "podbierać" mięsko z brzegów,aby uniknąć wypłynięcia farszu.
Tak przygotowane roladki dla pewności pospinać wykałaczkami aby się nie rowaliły podczas smażenia.
Następnie roladki przysmażyć na bardzo mocno rozgrzanym tłuszczu (dobrze nadaje się do tego smalec) na brązowy kolor.
Po usmażeniu roladki wyłożyć do naczynia żaroodpornego a do pozostałego na patelni tłusczu (powinien być przypieczony) wlać wody, poczekać aby się dobrze związało, dodać kostkę wieprzową, rozpuścić i wlać do naczynia z roladkami- powstanie z tego przepyszny sosik.
Do przygotowanych roladek można wkroić pozostałe pieczarki, przykryć naczynie i wstawić do rozgrzanego piekarnia na ok 1 godzinę.
Około 15 minut przed końcem duszenia wrzucić ok 2-3 rozniecione lekko nożem ząbki czosnku, sos będzie jeszcze lepszy. Po wyjęciu można sosik zagęścić mąką - wg potrzeb oraz przyprawić pieprzem.
Tak przygotowane roladki najpyszniejsze są z kluskami śląskimi.
Mają niesamowity zapach i bardzo specyficzny wspaniały smak. Naprawdę polecam, można nimi zrobić furrorę :)))