Biszkopt:
8 jaj;
15 dkg mąki;
15 dkg cukru;
cukier waniliowy;
budyń czekoladowy;
2 lyżki kakao;
kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia;
szczypta soli.
Masa:
50 dkg serka mascarpone;
250 ml śmietany 30 %;
tabliczka gorzkiej czekolady ( 10 dag );
ok. 30 dag malin ( zamiennie truskawki, borówki, wiśnie );
10 dag cukru pudru;
1 śmietan-fix.
Poncz:
szklanka wody;
sok z połowy cytryny;
2 łyżki spirytusu;
łyżka - dwie cukru.
Upiec biszkopt. Białka ubić na sztywno z dodatkiem soli. Pod koniec ubijania dosypać cukier zwykły i waniliowy. Do ubitej piany dodać żółtka skłócone widelcem. Delikatnie wymieszać, najlepiej drewnianą łyżką. Mąkę, proszek, budyń i kakao przesiać przez sito. Dodać do jajek i delikatnie ale dokładnie wymieszać. Dno tortownicy wysmarować tłuszczem i posypać mąką. Piec 30 - 40 min. w temp. ok. 180 stopni.
Czekoladę pokruszyć i roztopić - ja to robię na parze czyli wstawiam mniejszy garnuszek z kostkami do większego z gotującą sie wodą. Roztopioną czekoladę ostudzić w lodówce. Ostudzony biszkopt pokroić na trzy części. W mikserze ubić zimną śmietankę w połowie ubijania dodając cukier puder. Gdy będzie dość sztywna dawać po łyżce serka mascarpone miksując krótką chwilę na najniższych obrotach. Gdy dobrze się połączy zmiksować z czekoladą i śmietan fixem. Krążki nasączyć wcześniej przygotowanym ponczem. Na dolnym krążku ułożyć niezbyt gęsto pokrojone na pół maliny.
Nałożyć 1/3 czekoladowej masy i wysmarować na owocach. Przykryć drugim krążkiem, nałożyć warstwę malin i 1/3 masy. Na to trzeci krążek wysmarowany resztą kremu z wierzchu i po bokach.
Torcik dowolnie udekrować. U mnie odrobina bitej śmietany i owoce zanurzone w przeżroczystej galaretce dla połysku. Tort najlepszy jest na drugi a nawet trzeci dzień po przegryzieniu się w lodówce.
Pomysł na torcik zaczerpnięty z prasy, zmieniony przeze mnie wedle upodobań. Jest pyszny, wilgotny i średnio słodki. Natomiast biszkopt robię wg przepisu jolki001 - jest świetny i zawsze się udaje. Biszkopt piekę w tortownicy 20 lub 26 cm.
SMACZNEGO!
Kilka rad dotyczących pieczenia biszkoptu:
- formę smarujemy i sypiemy tylko na spodzie - nie na bokach ( dzięki temu ciasto chwyta się boków );
- biszkopt wsadzamy do ciepłego a nie już gorącego piekarnika ( niech nagrzewa się razem z piekarnikiem )
- gotowość sprawdzamy patyczkiem otwierając drzwiczki tak aby do wnętrza piekarnika przedostało się jak najmniej zimnego powietrza;
- upieczone ciasto zostawiamy w piekarniku aż ten całkowicie wystygnie - nagła zmiana temperatury może spowodować opadnięcie ciasta.
Pralino a zimą jakie owoce na wierzch....no i do środka?
A zimą dałabym np. wisienki z kompotu, albo owoce które zamroziłam latem:) A na górę? Hmmmm, góra bitej śmietany
Mam zamrożone maliny, mogę użyć? czy zrobi się z owoców ciapa?
Jasne że możesz użyć tylko najpierw je rozmroź i odsącz z nadmiaru soku:) Pozdrawiam i życzę smacznego:)
Pralina, to utalentowana osoba, wiec robie w ciemno ten torcik.
Jak zrobie, to skomentuje przepis.
Zrobiłam ten torcik, co prawda nie miałam malin więc dałam borówki amerykańskie. Smak mocno czekoladowy, taki jak uwielbiam. Następnym razem dam jednak mniej cukru, bo jak dla mnie troszkę za dużo. Ale ogólnie ciasto jest bardzo dobre. Polecam niezdecydowanym>