17,5 dkg miękkiego masła;
17,5 dkg cukru;
15 dkg mąki;
3 jajka;
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia;
ok. 15 g kakao;
1 pomarańcz.
Masło i cukier utrzeć w mikserze na puszystą masę. Jaja rozkłócić widelcem i stopniowo dodawać do masy.
Mąkę i proszek przesiać, dodać do masy i delikatnie wymieszać, najlepiej już ręcznie, np. drewniana łyżką. Ciasto podzielić na dwie na dwie nierówne części i jedną przełożyć do innego naczynia. Pomarańcz dokładnie wyszorować, zetrzeć z niej skórkę i wycisnąć sok. Do większej części dać skórkę i 3 łyżki soku. Do mniejszej przesiane kakao i 3 łyżki soku. Ostrożnie wymieszać.
Blaszkę wysmarować tłuszczem, i dawać do niej naprzemiennie po łyżce jasnego i ciemnego ciasta. Przez ciasto przeciągnąć patyczek i "rozmazać" lekko masy.
Ciasto piec ok. 30 minut w 180 stopniach, gotowość sprawdzić patyczkiem. Gotowe ciasto pozostawić w formie aż wystygnie, można posypać cukrem pudrem. Co do blaszki to najlepiej użyć takiej z kominkiem o szerokości ok. 25 cm.
Przepis pochodzi z książki kucharskiej, ciasto jest super i ma same zalety: łatwe, pyszne, "mokre" i delikatne. Pomarańcz daje mu orzeźwiający smak i boski aromat:) Od siebie zmniejszyłam jedynie ilość kakao, dzięki czemu marmurek zyskał na lekkości. Gorąco polecam!
SMACZNEGO!
Bardzo fajne ciasto - lekkie, aromatyczne, z cudownie chrupiącą skórką. Ja piekłam je w keksówce, wzięłam trochę za dlugą i ciasto wyszło dość niskie, ale naprawdę pyszne. Jeszcze do końca nie ostygło, a zjedliśmy z mężem 90% :) Dodam ze mojej 15-miesięcznej córci też bardzo posmakowało - am, am, am:)