Myjemy pierś pod bieżącą wodą, osuszamy i kroimy na nieduże kawałki. Skrapiamy sosem sosem sojowym (z dodatkiem kilku kropel cytryny) i zostawiamy na jakieś pół godziny, żeby się lekko zamarynowało.
Teraz szykujemy panierkę. W tym celu rozdrabniamy nasze płatki prawie na proszek, np. wrzucając do plastikowej torebki i gniotąt, depcząc, tłukąc...
A jajko, jak to jajko, wbijamy do miseczki i rozmącamy porządnie, po czym dodajemy odrobinę sproszkowanej papryki i dokałdnie mieszamy.
Po wyjęciu z lodówki mięso jeszcze trochę solimy i pieprzymy (trzeba uważać, żeby nie przesadzić, bo sam sos sojowy już jest słony).
Nastęnie zanurzamy każdy kawałek mięsa w jajku i obtaczamy w pokruszonych płatkach. Radzę dobrze dociskac panierkę - wówczas nie poodpada podczas smażenia.
Wrzucamy na patelnię z rozgrzanym olejem i smażymy do zrumienienia. Są gotowe bardzo szybko, wystarczą im dosłownie 3-4 minutki
Ja podałam z frytkami i surówką z pomidorów, papryki, górka, cebuli i sera feta - moją ulubioną