Zaczyn:
4-5 łyżek zakwasu orkiszowego, żytniego lub razowego
400ml letniej przegotowanej wody
2 szkl mąki pszenno-razowej typ 2000
Ciasto chlebowe:
150 ml letniej przegotowanej wody
2 szkl mąki pszenno-razowej typ 2000
2 szkl mąki pszennej tortowej
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka melasy, np. z chleba świętojańskiego
1 łyżka oliwy
Dodatkowo:
2 łyżeczki masła
2-3 łyżki otrębów wielozbożowych
*1 szkl = ok. 220 ml
Nie ma nic wspanialszego niż zapach chleba pieczonego na zakwasie unoszący się w domu. Zawsze staram się oprzeć krojeniu jeszcze ciepłego bochenka i prawie nigdy mi się to nie udaje...
Zakwas wymieszaj zletnią wodą i mąką pszenno razową. Przykryj i odstaw w ciepłe pozbawione przeciągów miejsce na ok. 8 godzin.
Po upływie tego czasu odłóż z zaczynu porcję zakwasu na kolejne pieczenie. Pozostaw w temperaturze pokojowej przez 24 godziny, aby namnożyły się drożdże, a następnie odstaw w chłodne miejsce, aby spowolnić proces spożywania składników odżywczych przez dzikie kultury drożdży (dzięki temu Twój zakwas trzymany w lodówce nie będzie wymagał dokarmiania nawet przez 10 dni).
Resztę zaczynu wyrób dokładnie z postałymi składnikami ciasta chlebowego. Powinno Ci to zająć około 15 minut. Dość gęste ciasto przełóż do dwóch małych lub jednej długiej formy keksówki wysmarowanej miękkim masłem i wysypanej otrębami. Ciasto przykryj czystą lnianą ściereczkę i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Co jakiś czas zaglądaj do ciasta. Zacznij pieczenie, gdy niemal podwoi swą objętość lub wyraźnie się wybrzuszy nad poziom blachy (nie wolno dopuścić, by wyrosło nadmiernie i zaczęło opadać).
Chleb piecz 60 minut w piekarniku nagrzanym do 200 st. C. Po mniej więcej 10 minutach spryskaj wierzch wodą. Jeśli lubisz chrupiącą skórkę, możesz po upływie 60 minut wyjąć chleb z foremki, odwrócić do góry nogami i dopiec przez 5 minut, aby skórka równomiernie się zrumieniła.
Chleb porcjuj po całkowitym wystudzeniu. Długo zachowuje świeżość i oprócz zastosowania śniadaniowego jest też wspaniałym dodatkiem do zawiesitych rozgrzewających zup.
Cześc blackrose :) Na 24 godziny odstawiasz zaczerpniętą na następne pieczenie porcję zakwasu - chodzi o to, aby w temperaturze pokojowej przez dobę namnożyły się drożdże. Potem ten zakwas usypiasz w lodówce, aby dzikie drożdże nie zżerały za szybko składników odżywczych z mąki :)
Ok, rozumiem a czym mogę zastąpić melase? Zabieram się za pieczenie któregoś chlebka może jeszcze dzisiaj :D
Muszę przyznać, że melasę zastąpić trudno. Podobny efekt uzyskasz jedynie, sięgając po cukier melasowy (brązowy, miękko-zbrylony, słodko-gorzkawy, intrygujący w smaku). Nie trzeba go dużo i starcza na długo. Uwielbiam go dodawać nie tylko do chleba, ale też do letnich mleczno-owocowych koktajli.
Chleb uda się i bez melasy. Po prostu wsyp brązowy cukier lub dodaj miód - będzie smacznie, choć ciut inaczej :)
To dodam miodu aczkolwiek zamierzam się do kupienia brązowego cukru więc wtedy taki dodam. Teraz zauważyłam że masz więcej przepisów na chlebek, bo z bocznego paska wyświetliły mi się tylko te dwa. Zapowiadam że upiekę wszystkie po kolei :D Ale na zmiane z moim już sprawdzonym pszennym dla męża bo on za ciemnymi chlebami tak średnio przepada. Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
Narazie o smaku nie mogę nic napisać, bo jest świeżo wyjęty z piekarnika, ale zapach obłędny! W ogóle chlebek wyrastał jak szalony, po 2 h musiałam już go wsadzić do pieca. Tam troszeczkę z jednej strony mi uciekł ale niewiele. Pięknie złoty, jestem bardzo ciekawa jak smakuje! Piekłam około 75 minut i dałam cukier brązowy zamiast melasy.
Brak mi słów! Pychota, dawno pod takim wrażeniem dawno nie byłam, poważnie! Chrupiąca skórka, mięciutki środek, rewelacja! I to 100% na zakwasie, jestem z niego bardzo dumna :D