10 łyżek zakwasu mieszanego (żytnio-pszennego)
250ml wody przegotowanej letniej
80ml mleka w temperaturze pokojowej
300g mąki pszennej tortowej
300g mąki żytniej razowej typ 2000
100g płatków owsianych
200g słonecznika
4 łyżki oliwy lub oleju
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
Dodatkowo:
przepis na zakwas: http://wielkiezarcie.com/article69501.html
Przyjemnie jest wyjąć z własnego piekarnika bochenek pięknie wyrośnięty, z chrupiącą brązową skórką, o ciemnym lekko kwaskowym miąższu. Wyhodowamie silnego zakwasu zajmuje co prawda minimum kilkanaście dni, ale warto spróbować, ponieważ satysfakcja płynąca z udanego pachnącego wypieku, który chwalą domownicy i goście znacznie przewyższa wysiłek włożony w przygotowania i oczekiwanie na efekt. Chleb udaje się zarówno na starym dojrzałym zakwasie (wówczas można go użyć znacznie mniej), jak i na młodym, zaledwie tygodniowym (wtedy dodajemy około 10-12 łyżek).
Porcję zakwasu przeznaczoną do wypieku, jeśli zakwas był przetrzymywany w lodówce, ożywić na kilka godzin przed wyrabianiem ciasta chlebowego. Wyjąć z lodówki, wymieszać i odstawić, aby uzyskał temperaturę ok. 25-29 st. C.
Oba rodzaje mąki wymieszać z letnią przegotowaną wodą, mlekiem, oliwą, solą oraz cukrem i zakwasem. Wyrabiać za pomocą robota kuchennego z silnym metalowym hakiem około 15 minut (na najniższych obrotach). Połączyć z płatkami owsianymi i ziarnami słonecznika. Ciasto przełożyć do 2 keksówek wysmarowanych tłuszczem i wysypanych ziarnami słonecznika (ciasto powinno sięgać tylko do połowy wysokości formy) i odstawić do wyrośnięcia do zimnego zamkniętego piekarnika na około 8 godzin (w wyższej temperaturze około 40 st. C chleb powinien urosnąć szybciej).
Włączyć piekarnik na grzanie góra+dół, ustawić temperaturę 180 st C i piec chleby przez 1 godzinę i 15 minut do momentu, gdy skórka wyda głuchy odgłos podczas puknięcia. W połowie czasu pieczenia skryskać wierzch wodą, aby skórka była błyszcząca.
Kroić po ostudzeniu.
Upieczony :) wyrastał u mnie 6h. Ogólnie wolę jednak chleby na zaczynie, ten wyszedł taki troszkę cięższy ale jak najbardziej smakowal :)
Też się z Tobą zgadzam - chleby na zaczynie są chyba bezpieczniejsze w pieczeniu, wychodzą lżejsze, pulchniejsze i częściej się udają :) A w sumie przygotowanie zaczynu z zakwasu nie jest takie skomplikowane.