Aż trudno uwierzyć, że podczas pieczenia jalapeno traci ostrość. Ale rękawiczki w składnikach jak najbardziej uzasadnione :) Pomysł na sylwestrową przekąskę bardzo dobry!
Ano trudno. Ja sama ciągle jestem zadziwiona. I nie wiem czy to zasługa sera (mleka, zalecanego do popijania ostrości) czy boczkowego tłuszczu. Odporne sztuki też się zdarzają - i wtedy dają popalić (zdarzyło mi się już odłożyć papryczkę - bo nie byłam w stanie zjeść.). Na szczęście taka sztuka trafia się raz na kilka przygotowań.
Kapsaicyna rozpuszcza sie w tluszczach i alkoholu tak wiec tluszcz z serkow i boczku skutecznie temperuje ostrosc :) Przepis mi się bardzo spodobal, wyproboje na sylwestra :)
W tych papryczkach temperuje. Ale zdarza się - jak dodam do gulaszu jedynie pół papryki, specjalnie przesmażana na tłuszczu, żadnych więcej ostrych przypraw - to wychodzi porządnie pikantne. I tak samo, gdy robię jakieś mięso w sosie śmietanowym...