Owszem znam te mase,naet kiedys robilam tort ta masa dekorowany.Nie lubie tych mas,torty angielskie sa sliczne ale dekoracje najczesciej nalezy odlozyc.Nie mozna ich tez kontaktowac z niektorymi, nieco lzejszymi masami na bazie bitej smietany.Sztuczny marcepan tez pozostawia wiele do zyczenia,prawdziwy jest brudnozolty.Czekolowe ozdoby sa nadzieja na cos innego.Przegladalam ostatnio torty wiodacych polskich cukierni i o dziwo prawie nie ma tam tortow angielskich a torty sa piekne.niestety perfekcyjne ozdobienie tortu kremem to wyzsza szkola jazdy... :(.Dziekuje agafi9.Pozdrawiam
Skopolendro, nie wiem, czy znasz masę robioną z pianek marshmallow (u nas na ogół to pianki JO JO). Ozdoby robi sie jak z plasteliny, w smaku to jednak też prawie sam cukier (chociaż dzieci uwielbiają), ale nie są takie twarde jak z masy cukrowej. Kiedyś przepis był na WŻ, teraz nie wiem, ale chętnie Ci podeślę, jeżeli będziesz zainteresowana
Niedawno próbowałam wyciąć krążki z czekolady - zalecano rozpuszczenie czekolady, rozprowadzenie jej na folii i włożenie na noc do zamrażalnika, a następnie wycięcie w niej krążków... marny pomysł, przynajmniej z czekoladą której używałam - trudno się odklejała od folii, bo się momentalnie rozpuszczała, paprała się i traciła kształt, w efekcie więcej czekolady zostało na skrawkach folii, niż tej w postaci marnej jakości krążków...
Mam więc wątpliwości, czy uda się w tak prosty sposób zrobić te kwiaty..
Chyba że jest to kwestia czekolady (ja używałam białej Wedla).
Próbował ktoś zrobić kwiaty?
To jest super piekne ale wydaje mi sie, ze tylko dla bardzo sprawnych manualnie rak.Niemniej jednak sprobuje.Cukrowe ozdoby na tort sa sliczne ale mozna sobie na nich polamac zeby,te wygladaja bardzo apetycznie
Bardzo dziekuję, uwielbiam jedzenie, które fajnie wygląda, bo w końcu jemy także oczami. Ale zapewniam,że w smaku też są niczego sobie.
Nie wiem jak smakuja, zakladam ze wspanialetak jak wygladaja.Nazwa jest powalajaca,nic dodac nic ujac.Brawo za pomyslowosc:)
Wygląda bajecznie, a smakuje pewnie jeszcze lepiej. Bardzo chciałabym skosztować... Na pewno kiedyś spróbuję takie zrobić.
Przy pierwszej moej próbie z listkami po prostu rozejrzałam się po domu i po ogrodzie i wybrałam różne listki (od kwiatów doniczkowych, niejadalnych też). Jeżeli chodzi o listki z roslin jadalnych - to nadawała sie tylko szałwia (liscie są dość sztywne), a le najładniejsze wyszły z roślin doniczkowych (nie znam się niestety, więc nie podam nazw) o sztywnych i śliskich liściach.
Pisząc o gorzkich liściach, miałam na mysli takie, które wydzielaja bardzo intensywny gorzki smak (wystarczy sprawdzić czubkiem języka).
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Jaki rodzaj liści proponujesz? Nie mam pojęcia, które są gorzkie...
Pycha! Ja też zrobiłam z kostki rosołowej i naprawdę ekspresowo się robi. Szybki i smaczny obiad. Nawet moja córka-niejadek się zajadała :)