A co z czosnkiem? Jak najdrobniej posiekany?
Ja również polecam. Mnie i mojej rodzince smakuje. Nie żałujcie czosnku;)
Dziękuję za przepis dziś zrobię
Potwierdzam że sałatka jest pyszna, w ubiegłym roku zrobiłam mało "na próbę", ale w tym roku to juz całą zimę będę jadła:) Robiłam ściśle wg przepisu. Polecam:)
Mam małe pytanko- czy wiśnie zasypane cukrem w słoju i odstawione na kilka dni nie zaczną fermentować? Chciałabym wypróbować twój przepis ale tej fermentacji obawiam się najbardziej.
Kaśka13 - tak można dać wódkę zamiast spirytusu - ja zawsze daję wódkę do nalewek.
Witam
jak myślicie, czy zamiast spirytusu można dać wódkę
pozdrawiam
kaśka
Zrobilłam wczoraj sałatkę i jest naprawdę b.smaczna.Potwierdzam-jest naprawdę godna uwagi.Z pewnością będę do niej wracać.
Wypróbowałam sałatkę i również potwierdzam, że pycha! Zimą to dopiero będzie radocha otworzyć takie smakołyki :)
Potwierdzam pyszna!!!! Az ślinianki pracują jak tlyko sobie o niej pomysle :) dodałam jedynie wiecej marchewki i papryki ale naprawde polecam Napewno bezie kazdemu smakować. Dziekuje agakr za przepis!
jutro bede robic te brzoskwinki,mam nadzieje ze mi wyjdą :)
Przy malinach robię tak-3 takie kubełki jak sprzedają plus 2,5 kg cukru-jak oddadza maliny sok-to wtedy owoce jeszcze przecieram i dodaje do soku-wlewam to do garnka i wlewam spirytus -do tej proporcji wlałam 250ml -imyslałam ze za słabe-ale po 3dniach-napoj był bardziej palący.
W przypadku malin zrobiłam nastepująco 2 kilo pozeczki czarnej-2 kilo cukru-po 3 dniach nie zrobił sie sok tylko coś w rodzaju dżemu -dolałam pół szklanki gotowanej zimnej wody a ręką wygniotłam pozeczki-dziś stoją juz 4 dzień soku jest niewiele zatem aby było 4-5 pół litrowych butelek zalecam ok 5-6 kilo pożeczki.Spirytusu dolewam wg uznania-próbuje i dolewam aby nie było za mocne i nie za słabe-lepiej dac mniej bo zawsze można potem dolać -a soku z czarnej pozeczki nie zrobimy w lutym:0.
pozeczki daje sie w proporcji kilo na kilo,do malin cukru mozna dac wiecej.
Czy przy malinach i porzeczkach stosujesz takie same proporcje składników jak przy wiśniach.
Ja pestkuję wiśnie z uwagi na zawarta w pestach toksyne-spożywaną w większych ilościach-szkodliwą.Ponadto pestka nadaje goryczy -zatem zostawiam jedynie minimum pestek.Nabieraja mocy to miałam na myśli ze smak jest intensywniejszy, bardziej wyrazny -czysty.Wiadomo,ze nie przybędzie procentów od lezenia.Mocniejsza jest w samku badziej wyrazista.
Identycznie jak w przepisie zrobiłam z malinami i czarną pożeczką-malinówka i pożeczkówka wyszły równie gęste i subtelne w smaku.Polecam.
Wiśniówkę robię od lat i nieskromnie napiszę,że smakowała wszystkim,którzy jej kosztowali.
Uważam,że ilość cukru w tym przepisie jest w sam raz,ponieważ wiśnie są owocem kwaśnym.Spirytusu też wcale nie jest za dużo.
Jedynie drobna różnica ja wiśni nie pestkuję.Jak puszczą sok zalewam spirytusem i odstawiam.Po kilku tygodniach dopiero zlewam nalewkę a wiśnie wkładam do słoiczków,wlewam ok.2/5 słoiczka nalewki i resztę wody przegotowanej.Tak przygotowane stoją do roku i służą np. do tortów lub ciast.
I z tego co wiem,a wiele na ten temat czytałam nalewki alkoholowe z czasem nie nabierają mocy.Tylko wina.
Nie znaczy to,że za kilka lat będą słąbe.Ja niektóre mam przez 2-3 lata i są świetne,bo smaki się przegryzły.