Chciałam zapytać co zrobiłaś że babeczki tak pięknie się błyszczą?
Nic nie rozumiem:( flaki już dodałam bardzo dawno,dzisiaj tylko nowe zdjęcie, a tu pokazało że to nowy przepis.
Cieszę się że smakował:) ale przykro mi że sparzyłaś jęzorek,oj znam ten ból,jestem łakoma! często go parzę:)
Różyczko to smak moich wakacji u babci...mniam.Zupka właśnie stygnie,nie mogłam się powstrzymać i ...język oparzony.Pychotka.
Miło mi że deser smakował:)
Bardzo proste w wykonaniu. Do kaszy dodałam jeszcze rodzynki. Wspaniałe na upalne dni
Różyczo, tez nie wiem... moze winam mojego piekarnika, ktory nadaje sie na smietnik, sama nie wiem :(
Nie poddam sie jednak i zrobie pewnie to ciasto jeszcze raz :)
Duzo usmiechu na caly niedzielny dzien.!
Pycha! Dzieki Rozyczko za przepis :)
Szkoda,mi to ciasto wychodzi bez problemu,nigdy nie wyszedł mi zakalec,widać na zdjęciu,Kwiatkowi też wyszło, więc na pewno nie jest to wina przepisu:( nie wiem, jak jest przyczyna Eseczko.
Mi niestety tez wyszedl zakalec :/
Sonieczko, cieszę się że zrobiłaś to mleczko:)Pozdrawiam
Galaretki bez trudu kupiłam w Kauflancie, a sam deser wyszedł rewelacyjnie, w sam raz na lato. PYSZNE
Cieszę się że tym razem jesteś zadowolona Eufrazyno:) ja nie mam kuchni z termoobiegiem,ale znam nasz piekarnik i ptysie mi wychodzą:)Pozdrawiam
ślicznie to wyglada z duza iloscią maku apetyczne :)
Zrobiłam, za pierwszym razem wyszły mi takie sobie, ale chyba, dlatego że piekłam bez termoobiegu. Piekły się chyba z 50 minut. Za drugim razem piekłam z termoobiegiem prze 30 minut i wyszyły rewelacyjne. Super przepis. Pozdrawiam