a taka jajeczniczka to smak niezapomniany- absolutna pychota! ja daję zamiast boczku natkę pietruchy, ale w każdej wersji jest suuuper!
Kokardko, kupiliśmy bardzo tanio od pewnego pana dużą ilość kurek,zapakowałyśmy z mamą w torebki i zamroziłyśmy:) Migotka ma rację, na bazarkach warzywnych też można kupić kurek ile się chce.
ja kupuje na bazarkach:)
Aneczko skąd Ty w stolicy kurki bierzesz??:D
Czarna, mnie wychodzą biszkopty lekkie,nie wiem dlaczego wyszedł ci ciężki:) może za długo ubijałaś, lub miałaś jajka nie z lodówki ,najlepsze do ubijania są zimne jajka i dodać do białek szczyptę soli.
Cieszę się, że mąż był zadowolony z obiadu:)Pozdrawiam.
ooo ....
bardzo ładny i napewno smaczny dodaje do ulubionych i jutro dzialam (moze nie akurat z malinkami ) pozdrawiam
Witam serdecznie. Osobiście nie lubię boczku, ale czego się nie robi dla ukochanego...Mąż zajadał się tym boczusiem i nie mógł się nachwalić. Podałam z kaszą gryczaną...w imieniu męża-polecam!
Różyczko zrobiłam to ciasto ale biszkopt mi trochę opadł i był taki ciężki. Chyba robię coś żle proszę cię o radę bo wiem że super pieczesz a mi nie zawsze się coś udaję...
Ja też skusiłam się na ten gulasz ,jest pyszny .
Podam go z kopytkami mniam.
MNIAM!
Gulasz FANTASTYCZNY dodałam też trochę ostrej papryki i śmietany. Natępnym razem zrobię z grzybami bez koncentratu. Dziękuje za przepis!
Dorotko muszę Ci się przyznać że, to moja pierwsza tarta w życiu ,zawsze robiła ją mama lub babcia.
Zagniotłam szybko ciasto,schłodziłam i po prostu wykleiłam blaszkę ciastem,bez wałkowania:)
Najpierw cienko spód,potem boki,boki trochę wystawały poza blaszkę,po upieczeniu troszkę się kurczą więc były akurat,moja foremka jest duża ma 29 cm,potem wylałam gorący gęsty budyń,a resztę jak w przepisie:)
a ja taki chlebek dodatkowo smaruje maselkiem,tzn najpierw czosnek potem masełko na koniec sól. świetnie smakuje w zimowe wieczory.
Wyglada cudnie. Nie wiem jak Ty pieklas Rozyczko, ze Twoje ciasto upieklo sie takie sliczne plaskie. Sama robie tak: klade na blaszke, dociskam, naklowam widelcem i wykladam na wierzch surowego ciasta krazkiem papieru do pieczenia. Papier powinien przykryc ciasto wraz z brzegami. Na ten papier sypie groch lub fasole (sucha oczywiscie surowa) dla obciazenia i tak pieke wlasnie spody pod tarte. Po upieczeniu usowam papier i nasiona - te przechowuje jako "dyzurne" w osobnym sloiku, mozna ten groch uzywac wielokrotnie. Tym sposobem mam plaskie spody a i brzegi ciasta mi nie zjezdzaja w czasie podpiekania. Ciekawa jestem jak Ty to robisz Rozyczko? Pozdrawiam Ciebie wraz z Rodzinka.