Dlatego dodatek do nazwy "ALA" to całkiem proste:)
żydowski czulent z wiepszowina dobre
dodaję do ulubionych :)
wymyśliłam to (mam nadzieję że nikogo nie zdublowałam) wczoraj i wczoraj zrobiłam na obiad. Nas jest dwójka i cała forma poszła na jeden obiad!! Moje spostrzeżenia są takie: Uważaj, bo albo to jest ciężkostrawne, albo się poprostu przejedliśmy:))) moje serce doszło do wniosku że chce takie co tydzień co najmniej:))))
wyglada apetycznie.. przepis laduje w ulubinych i w tym tygodniu pewnie to zrobie:):d
Uwielbiam takie wpisy, prawie na równi z tym jak uwielbiam jeść!!:))
dziękuję bardzo za wyjaśnienie, teraz już rozumiem dlaczego mi nie przeszkadza brak tego jednego szczególnego składnika - wątróbki :) czyli faktycznie tutaj też chodzi o preferencje smakowe. Ja osobiście nie lubię wątróbki a i samo mięsko do pasztetu miele na średnich otworach tylko dwa razy. I w efekcie uzyskuję pasztet taki jaki lubię, taki bardziej suchy :-)))
wątróbka nadaje pasztetowi bardziej "miękką " konsystencje, powoduje że staje się bardziej kremowy. Robiłam pasztety z samego mięsa i smakują nam, ale są suchsze i gorzej się rozsmarowują, z wątróbką dla mnie jest lepsze.:))))
Mam gorącą prośbę, czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć jaką funkcję spełnia wątróbka dodana do pasztetu??? Od dwóch lat robię pasztety, a od jakiegoś czasu wogóle nie dodaję wątróbki i ani pasztet nie jest gorszy, ani nikt nie narzeka, że coś jest nie tak.
Dzisiaj maszeruję do sklepu po kurczaka i zrobię ten pasztet (oczywiście bez wątróbki), jednak na pewno dodam troszeczkę boczku, nie za wiele, To będzie mój pierwszy drobiowy pasztet. Zawsze odczyniałam pasztety z mięsa mieszanego. Pozdrawiam
o tym pleśnięciu chleba to prawda. Mnie raz spleśniał, ale teraz kupuje chleb nie w piekarni "sieciowej" ale w takiej gdzie na zapleczu naprawde pieką chleb a nie przywożą go rano. W takich małych piekarniach rodzinnych są większe szanse na znalezienie dobrego chlebka:)
ja też przypadkiem trafiłam na ten przepis i dziś,dam znać co z tego wyszło go wypróbuję
myslalam dzisiaj o tym zeby zrobic pasztet...po wlaczeniu komputeraodrazu zobaczylam ten fajny przepis...to chyba przeznaczenie.dam znac jak sie udal.Pozdrawiam autorke
po takich komentarzach się buźka uśmiecha:)))