Jak przeczytałam mój 1 komentarz to rzeczywiście mogłaś to tak zrozumieć, sorki.
z twojego 1 komentarza zrozumiałam że chcesz że upiec i czekać 3, 4 tygodnie ;)
z tymi powidłami to nie jestem pewna. może 555 coś nam doradzi w tej sprawie?
Z komentarza 555 z 05. 11. właśnie tak zrozumiałam, że najpierw posmarować a potem leżakować i ktoś tam jeszcze napisał że leżakuje po upieczeniu jeszcze 2 tygodnie, więc nic mi się nie pomieszało, bo czytałam wszystkie komentarze i taki wyciągnęłam z nich wniosek, ale dzięki Ci holly za szybką odpowiedź i mogę się zabierać za robienie ciasta, pozdrówka.
kochana ten nie spleśnieje. czytałam ostatnio na forum, że ktoś jadł go nawet po 1 roku (bo znalazł gdzieś pochowany ;)
Ale coś ci się pomieszało bo:
1) - surowe ciasto stoi 3-4 tygodnie
2) - upieczone stoi około 10 dni -potem jest już dobre do jedzenia i dopiero wtedy przekładasz go powidłami, smarujesz lukrem itd.
Acha i jeszcze jedno czy po upieczeniu ma on leżakować jeszcze te 3 tygodnie posmarowany powidłami?
Ja się chyba też dołączę, ale powiedzcie mi czy po upieczeniu (po tych 3 czy 4 tygodniach) jak przechowujecie piernik w ściereczce i w folii to nic mu nie grozi przez te kolejne tygodnie? chodzi mi o to czy nie zapleśnieje, bo jak kupuję w sklepie i go pokroję żeby wysechł (mowa o takim pierniku do moczki - mam nadzieję że wiecie co to takiego "moczka") to często mi pleśniał, musiałam go bardzo często obracać, proszę odpiszcie mi bo chyba też się zabiorę za niego, pozdrawiam.
Dziękuję :). Chyba się do Was dołaczę do tego piernikowania przedświątecznego :).....
ja używam oetkera - mają 40g - więc wsypuję 2 opakowania ;)
Mogłabyś podać jakie duże mają być opakowania tej przyprawy do piernika?? Spotkałam się chyba z dwoma lub trzema wagami. Narobiłyście mi wszystkie smaka na tego piernika i jako, że nigdy takiego nie robiłam i chyba nie jadłam to bardzo chętnie spróbuję. Pozdrawiam cieplutko :)))
Holly - popraw proszę w składnikach - nie "trochę sody" bo soda jest wyżej, a "trochę soli".
Co do bakalii - to ja przynajmniej mielę w malakserze orzechy z rodzynkami - tak aby były bardzo malenke czasteczki, ale nie miazga. Pozniej druga porcja mielenia to orzechy ze skórka pomarańczową. Zapewne sama skórka i same rodzynki zbiłyby się w jednolitą masę a mielone razem z orzechami - rozdrabniają się doskonale.
Wypróbuję i Twój sposób na to cynamonowe cudo, bo moja rodzina je uwielbia. Tak poza tym śliczne Ci wyszły, pozdrawiam
tyle że moje dotykają siebie w blaszcze - i potem jak urosną są w 1 całości - i upieczone już fajnie się je odrywa ;)
Ja znam podobny przepis pod nazwą cynamonowe zawijańce
Sa wyśmienite, warte grzechu. Szczerze polecam