Mój piernik też upieczony. I też popełniłam ten sam "błąd", co Dorota... Tyle, że u mnie to dokładnie odwrotnie zadziałało. Podzieliłam ciasto na 4 części - jedną z nich przeznaczyłam na pierniczki, pozostałe trzy miałam upiec w blasze każdą oddzielnie, żeby później nie musieć przekrajać. No i uznałam, że na blachę to chyba jednak będzie za cienkie i wzięłam keksówkę. Jedna część ciasta wypełniła tak mniej więcej 1/4 wysokości keksówki. No i mało, że na całą wysokość ten mój piernik wyrósł, uznał, że on się wzniesie ponad poziom!! I jeszcze na dodatek pięknie się "wypiął" do góry... Bo co z tego, że piernik to mi się kojarzy z kształtną prostokątną bryłą, a nie zaokrąglonym u góry "bochenkiem". Czemu nikt mnie nie ostrzegł, że to tak wyrasta??!! W sumie mam trzy takie "bochenki", dwa piernikowe mikołajki (upieczone w małej foremce) i tak ze 30 pierniczków. Zapach był obłędny, wygląda super, jak będzie tak smakował, to... mmmm....
No a że jednak będę musiała przekrajać, okrawać... przeżyję :-) Tylko zastanawiam się do czego wykorzystać później te okrojone po doprowadzeniu "bochenków" do piernikowego kształtu ścinki.
Mój piernik już leżakuje upieczony. Bardzo dużo wyrósł na całą wysokośc keksówki a surowego cista nakładałam na połowę wysokości keksówki. Piekł się godzine i 15 minut. Popękał u góry ale w niczym mi to nie przeszkadza bo bedzie grubo polany polewą. Czy kttóraś z was ma domowy sprawdzony przepis na polewę?Byłabym wdzięczna bo ba bardzo nie lubie polew gotowych.
Mój piernik tez juz upieczony:))
Tak, jak raziła Danusia (dankarz) zawinęłam go w podziurawioną folię spożywczą i na kilka dniu odłożyłam do zmiękczenia. Pod koniec tygodnia zamierzam przełożyć go masą wg przepisu Ali (alidab).
Błąd jaki popełniłam to niewłaściwa ocena ilości ciasta względem foremek, no i mój piernik jest raczej niski. Powinnam, jak niektórzy z Was użyć "keksówek". Na smak jednak nie będzie to miało wpływu, a jestem przekonana, że smakować będzie wyśmienicie:))
--
Pozd.
Dorota
Też juz upiekłam wczoraj piernik. Stojęce ciasto w zimnym nic, a nic nie urosło. Z miski odrywałam po kawałku, bez wyrabiana, i ugniatałam na blaszkach. Urosło wysoko. A powidła użyję śliwkowe- swój wyrób.
Moje ciasto zaczeło ostatnimi dniami nabiarać obietości? czy wam też sie tak zdarzyło? jutro się zabieram do pieczenia :)
Dziekuje bardzo za podpowiedzi.Podgrzalam w cieplej wodzie .Nalozylam do polowy keksowek.Slicznie mi wyrosly .Jutro bede przekladac powidlami i przed swietami przeloze jeszcze masa orzechowa.
Beato500, piernik na pewno będzie bardzo dobry, im starszy tym lepszy. Robię piernik według tego przepisu już od kilku lat i nigdy mnie nie zawiódł - przekładam powidłami, dekoruję polewą czekoladową i orzechami włoskimi.
Miałam ten sam problem wczoraj,było twarde i zimne.Nie bardzo chciało się wyrobić.Do keksówek dałam tak do połowy foremki.Musiałam piec dłużej,popękało mi trochę i jestem pełna obaw jak będzie smakować.
Emssa połóż ciasto w ciepłym miejscu żeby ocieplic troche, pod wpływem ciepła ciasto się robi mnie twarde, zresztą i tak musisz lekko je wyrobić to będzie bardziej elastyczne. Ja ciasto rozwałkowuję w folii .
Wlasnie przynioslam piernik z piwnicy i zabieram sie za pieczenie ,ale mam jeszcze pytanie .Mam problemy z przelozeniem do blaszek bo jest bardzo twardy i jak duzo wyrosnie .Pieke w keksowkach i nie wiem ile mam nakladac.Prosze kogos kto juz piekl o szybka odpowiedz
aneta240580 dobre pytanie hm.. mi sie wydaje, ze juz po upieczneiu to w sciereczke i raczej w domu nich lezy, gdzies na szafe polozyc z dala od łakomczuchów :]
W takim razie mój tez tam zostaje. Ja mój opatuliłam folia i kocem polarowym i lezy pod stolikiem sobie w kacie i juz :]
Za tydzień zabieram się za pieczenie piernika. Moje ciasto leżakuje sobie już w piwnicy. Mam pytanie odnośnie przechowywania upieczonego piernika. Czy ono też powinno przez te ok. 10 dni leżakować w piwnicy?