Amazonka ma rację, Twoje przepisy to prawdziwa kopalnia wiedzy kulinarnej, to od nich zaczęłam swoją wędrówkę po Wielkim Żarciu, a dziś odważyłam sie dodać swój pierwszy przepis.Pozdrawiam!
Ojejku! Ale to ciasto ma dzisiaj wzięcie :)
Łasico-naprawdę fajnie,że tak Ci smakuje i masz rację- jak odstoi swoje jest jeszcze lepsze (chociaż czasem trudno się oprzeć, by nie pożreć go od razu ;))
Amazonko-szkoda,że nie możesz zobaczyć jak się zarumieniłam :) Dziękuję za tyle miłych słów, mam nadzieję,że nie zawiedziesz się korzystając z moich przepisów, czekam na komenciki od Ciebie i... przesyłam Ci WIELGACHNEGO buziaka :*
Jadłam już rafaello na krakersach i na biszkopcie, ale w takiej wersji jeszcze nie. Przepis wygląda zachęcająco, więc napewno spróbuję je upiec. A tak poza tym to przeglądałam sobie Twoje przepisy i chciałam Ci powiedzieć,że:
1)masz bardzo ciekawe pomysły
2)podoba mi się sposób w jaki podajesz swoje przepisy-wszystko jest dokładnie opisane, z humorem i fajnie się czyta.
Napewno skorzystam z niejednego podanego przez Ciebie przepisu! Pozdrawiam Jamaico :D
Do mas chyba rzeczywiście najlepsze są budynie waniliowe lub smietankowe,bo bardziej neutralne,ale ja tak lubię smak kokosa,że dodałabym go prawie wszędzie! Ale myślę,że to ciasto ze śmietankowym budyniem bedzie też bardzo smaczne .Kruszonka naprawdę rewelacja! Trzeba piec dużą blachę,bo szybko znika,a jak troche postoi, to jest jeszcze lepsze.
Nieskromnie muszę powiedzieć,że moim zdaniem to ciacho jest jeszcze lepsze niż rafaello na krakersach ;) W każdym razie wygląda bardziej hmm...wykwintniej. Dlatego polecam Ci je z całego serduszka i czekam na relację!
Bardzo mnie ucieszył Twój komentarz. Zawsze jest mi miło, gdy przepis, który puszczę w świat komuś się spodoba ;) Pomysł z budyniem napewno jest świetny, ale w mojej okolicy bardzo trudno o takowy smak, więc o wiele prościej jest dla mnie robić taką wersję jak w przepisie. No ale może ktoś inny skorzysta z Twojego odkrycia :D Ściskam Cię serdecznie!
Nie ma to jak wyszukane komplementy naszych mężczyzn :) Super,że pasztecik smakował i następnym razem radzę Ci od razu robić z podwójnej porcji :D Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!
Twoje słowa to miód na moje serce :) Bardzo się cieszę,że smakowało!
Dziękuję za fajny przepis,piekłam juz dwa razy z dobrym skutkiem,ale za drugim razem do masy użyłam budyniu kokosowego Dr.Oetkera i tez było super!
Zrobiłam farsz według tego przepisu i jestem bardzo zadowolona. Idealne dla dzieci (trzeba było widzieć jak moja mała "zmiata" je z talerza :D) jak i nieco starszych smakoszy! Napewno to nie był ostatni raz gdy pojawiły się w mojej kuchni!
Uff! Nawet nie wiesz jak się cieszę,że całe nieporozumienie już za nami ;) Oczywiście nawet do głowy mi nie przyszło, żeby się na Ciebie gniewać, więc puśćmy całą sprawę w niepamięć :D Pozdrawiam również!!!!!!!!!
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy,że to danko można zrobić w tak ekstremalnych warunkach! Szczerze gratuluję pomysłowości :)
Bardzo Cię przepraszam Jamaico za całe to zamieszanie , za bardzo się uniosłam. Oczywiście nie usuwaj przepisu. Nie pomyślałam, że tyle przepisów jest na necie i one krążą cały czas po znajomych i ich znajomych, mam nadzieję , że nie będziesz się gniewać. Pozdrawiam i CIEBIE i Dankarz.
Przepraszam,że dopiero teraz odpowiadam, ale jakoś mi umknął Twój komencik. Twoja sałatka to prawdziwe dzieło sztuki i cieszę się,że z tego co piszesz smakuje Ci równie dobrze jak wygląda ;) Małe modyfikacje napewno wpłynęły korzystnie :D Przesyłam duuuuuuuuużo buziaków i moc gorących pozdrowień!!!
Haha, ja ostatnio jadłam taki serek pod namiotami na wakacjach, smażony na pokrywce od menaszki:D PYCHOTKA!