Bezy się udały chociaż dodałam troszkę mniej cukru,na 8 białek 70dkg.Do połowy dodałam rozpuszczoną w małej ilości kawę rozpuszczalną i wyszły kawowe.Polecam przepis,bezy są super!!!
Rewelacyjne ciacho!! Zrobiłam z posypką proponowaną przez till .Po prostu "niebo w gębie".
Muszę powiedzieć że mi i mojej rodzince bardzo smakowały
Nie wiem jak Ci to opisać, poprostu daję tyle wody, żeby była płynna, bo jak będzie gęsta to porobią się grudy.
Ja piekę na termoobiegu w temp. 160-170 stopni, ale najlepiej zobaczyć w trakcie pieczenia jak się zezłocą to wyjmować (bo piece różnie pieką), pozdrawiam.
Hej!Mam jedno pytanko.Pieczemy 10 min,ale w jakiej temperaturze?Z gory dzieki za odp.Pozdrawiam
Witam ponownie. Basiu napewno dam znać jak wyszło , ja robię metrowca z przepisu http://www.wielkiezarcie.com/przepis7383.html i uważam że jest doskonały , ciasto jest bardzo fajne, początkowo robi się jak biszkopt , tylko potem dodaje się olej i myślę że bedzie ok, przede wszystkim jest mięciutkie a zarazem ścisłe nie tak jak biszkopt puszyste.Mam jeszcze jedno pytanie mniej więcej w jakiej ilości wody rozpuszczasz tą żelatynę , bo powiem szczerze, nie daje mi spokoju fakt że zabrakło mi tego kremu. Pozdrowienia
Ja szczerze mówiąc też nie przepadam za ciastami biszkoptowymi, ale nie wiem czy z metrowca dają się wyciąć dziury, czy ciasto nie będzie pękało, jak zrobisz to daj znać sama jestem ciekawa, pozdrawiam.
Witam. Ciasto zrobiłam według przepisu i zużyłam 25 dag masła, jajka miałam raczej normalnej wielkości tzw. wiejskie, z tym że robiłam ze spirytusem a nie z wódką , to już jest 50 ml mniej , no i jeszcze chyba ma zanczenie w jakiej ilości wody rozpuści się żelatynę. Prawda jest taka że biszkopt wychodzi mi dość wysoki , ale patrząc na Twoje zdjęcie mam wrażenie że nie dużo wyższy. Nastepnym razem spróbuję zrobić nie ciasto biszkoptowe , a wykorzystam przepis na ciasto metrowca ( ja osobiście wolę takie ciasta),co nie zmienia faktu. że ciasto jest bombowe.
Oj, oj coś mi się chyba pokićkało, (dopiero teraz spojrzałam na przepis) przecież w przepisie jest 25 dag masła do kremu ajerkoniakowego, więc już nie wiem dlaczego Ci go zabrakło, może miałaś małe jajka?
Ja też piekę 25/40, zazwyczaj mi kremu wystarczyło, musiał Ci biszkopt (ten z dziurami) wyjść dość wysoki i dlatego mogło Ci zabraknąć kremu. Ja do tego ciasta kiedyś nie dawałam octu i ciemny biszkopt zawsze mi opadał (więc był niższy i dziury miały mniejszą pojemność), ale teraz jak daję soku z cytryny, lub octu to mi biszkopt wychodzi równiutki i jeżeli widzę że jest dość wysoki to daję 25 dag masła (zresztą ten przepis ma już dobrych parę lat, a kiedyś kostka masła to było 25 dag), trzeba chyba dopisać w przepisie 25 dag masła, już poprawiam i dzięki że mi o tym przypomniałaś, pozdrawiam.
Witam. Ciasto rewelacja. Mam tylko jedną uwagę , trochę za mało kremu ajerkoniakowego. Ciasto piekłam w blaszce 25/40 , biszkopt z 5 jaj , podzieliłam 4 na 6 i niestety na 4 dziury zabrakło mi kremu. A swoją drogą krem to poprostu cud malina .
Krzysztofino, na wałku może Ci się porwać, ale ja wałkuję marcepan między dwiema foliami (może być zwykła reklamówka przecięta wzdłuż) potem górną folię zdejmuję a na spodniej przenoszę na tort, można śmiało marcepan podnosić na foli i nie zjedzie z niej i fajnie się trzyma, ale możesz spróbować na wałku może jak będzie marcepan grubiej wywałkowany (ja wałkuję raczej cienko) to można go będzie przenieść na wałku? powodzenia i pozdrawiam. Jak byś chciała to mam przepis na zdobniczą masę cukrową, coś takiego jak marcepan tylko z cukru.
Zaciekawił mnie ten marcepan ,dodałam go do ulubionych-ale mam pytanie-czy da się go na wałeczku przenieść tak na torta ,aby był idealnie płaski?-czy moze inny sposób?.Zależy mi na odpowiedzi ,bo będę piekła torty na wesele i stąd te pytania