popieram Glumandziu ;)
złej baletnicy to i sukienka w tańcu przeszkadza-winne zapewne są żółtka booo....były żółte! ;)))
Ciciakos-zalogowana wczoraj,pierwszy komentarz oczywiście-be.
Muszę nie zgodzić się też z opinią w poprzednich komentarzach-to bzdura że ciasto przy dużej ilości masła jest ciężkie-dobrze wyrobione jest puchate i pyszne,a to że te pączki są przez 3-4 dni tak świeże jak tuż po upieczeniu zawdzięczają właśnie dużej ilości masła! Co prawda ja dodaję 5 dag masła mniej niż w przepisie ale to i tak jest dużo-a to dlatego że ja jestem leń i za długo ugniatać mi się nie chce.A mimo to że się specjalnie nie wczuwam pączki są cudowne!
pozdrawiam serdecznie!
Ciciakos.. wiesz, to nie moj przepis ale tak sie uskarzasz, ze strach.
Na moj gust jestes malo zdolna w kuchni, to co robisz to bez serca.. nie przykladasz sie, bo gdy zoltka wystarczajaco dlugo utrzec, beda biale.. ale gdy sie troche przylozy do wykonania. Moze nieslusznie tak cie oceniam.. ale takie wnioski nasuwaja sie na mysli, gdy czyta sie twoj komentarz.
Temperatura byla za wysoka, skoro sie na wierzchu spalily a w srodku nie mialy czasu sie upiec. Na drugi raz proponuje, kupic páczki w cukierni i nie narzekac.
Nutella ma wyprobowane, dobre przepisy i tylko od ich wykonania zalezy powodzenie.
Mi te pączki wyszły obrzydliwie tłuste!! Dodałam spirytus ale to nic nie dało - dodam, że opcja "za niska temperatura oleju" nie wchodzi w grę, bo niektóre były spieczone a surowe w środku heh ;/
Ponadto nie wiem co autorka miała na myśli pisząc "na prawie białą kremową masę" - ucierałam, ucierałam i nadal żółtka były żółte... Ciasto strasznie się kleiło do rąk - mleka wystarczyło mi szklanka a i tak było rzadkawe... Smak? po mega odciśnięciu tych pączków (tak że się zrobiły mini kuleczki) byly w miarę dobre... Piszę "po mega odciśnięciu:" bo w innym przypadku sie ich po prostu nie dało jesc :/
Zachęcona opiniami postanowiłam upiec pierwsze pączki w moim życiu i jestem zadowolona ponieważ mi wyszły nawet teściowa pochwaliła;))
Ale dodałam 20 dag mąki więcej i zmniejszyłam masło o połowe. pozatym wszystko robi łam jak autorka opisuje i dziekuje POLECAM !
Zrobiłam dzisiaj pączusie z takiego samego przepisu. Jedyną różnicą była mąka krupczatka. Co prawda lepiłam dużo mniejsze ale wyszły rewelacyjnie.Lepsze niż z cukierni.
Sernik wyszedł bardzo dobry, tylko dość niski bo po przeczytaniu komentarzy stwierdziłam, że bezpieczniej będzie go zrobić w dużej blaszce, ale na drugi raz zrobię w mniejszej i będzie ok:) Oto on
Zrobiłam dziś pączki z tego przepisu nie do końca mi sie udały ale z mojej winy za mało chyba mleka dodałam przy wyrabianiu ciasta.
Pączki są pulchne i pyszne tylko że sie rozwaliły przy pieczeniu i wyglądają jak róże karnawałowe (odziwo nadzienie nie wypłyneło)
też dziś piekłam faworki i przepis jak najbardziej polecam
mnie nie wyszły. spalił się smalec. nadzienie wypłynęło.wcześniej nic nie wyrosło... Jestem d... a nie kucharka.Po prostu załamka. Nie jestem marudą, zawsze dobrze gotuję, ale ciasta to moja pięta achillesowa. Ugniatałam ok 45 minut, pot mnie oblał, zużyłam pół litra wódki (reszta ponad przepis to były drinki) i ...klapa... :(
Przepis rewelacyjny! Pączki robiłam pierwszy raz i jestem z siebie dumna, bo wyszły super. Na początku było zwątpienie, ale koniec okazał się sukcesem :) Dziś próbowałam zjeść pączka z cukierni i powiem szczerze nie umywały się do moich :)
Dziękuję za przepis i oczywiście serdecznie go polecam!
odwołuje urosło :) nadziane powidłami słiwkowymi trochę podrastają :) wyszło 23 :)
Dzisiaj mamy tłusty czwartek, więc z tej okazji postanowiłam po raz pierwszy w życiu upiec właśnie te faworki. Naprawdę są REWELACYJNE!!! Są kruche (jak w tytule) i wychodzi ich naprawdę bardzo dużo. Polecam
Pączki pyyyyyszne. Chciałam byc sprytna i zrobic dzień wczesniej ,ale niestety zostały zjedzone.Dziś powtórka
Do Ani :-) - mój sposób na rosnięcie ciasta: przegotowana wode w czajniku wlewam do gara przykrywam pokrywką odwrotnie jak ma być :-) stawiam ciasto na pokrywce i rośnie. Nigdy nie mialam problemu aby wyroslo nawet jak zimno jest w kuchni to dodatkowo włączyłam piekarnik otworzyłam drzwiczki i na nich połozyłam ciasto i po problepie :-) Powodzenia - urosnie bez obaw :-)) pozdrawiam.
my z mamą 1 raz dziś robimy pączki :) mama się denewrwuje bo ciasto wyrobione od 40 minut pod ściereczką i rosnąć coś nie chce :)