Dzięki za fotkę "ustrojstwa" - bardzo fajny przydaśnik :)
Dyskusji nie ma dla wygody czytających - dostosowaliśmy się do potrzeb Żarłoczków i ujednociliśmy :)
Zapragnęłam upiec tę swoją stareńką szarlotkę - może tym razem, też tak jak Ty, poszatkuję jabłka zamiast je ścierać. W sumie czas też na nowe zdjęcie do przepisu :D
Nie wiem dlaczego w tym przepisie nie ma dyskusji( umnie nie ma) tylko opinie?Chcialam powiedziec, ze obrane jablka kroje takim ustrojstwem i szarlotka wychodzi pycha ( nikt mnie nie zmusi do tarcia jablek) Moze moja uwaga komus sie przyda!
Szarlotka jest pyszna, robi się migusiem, robiłam ją już n-ty raz Dzięki za super przepis.
Czy wykwintna - nie wiem, ale bardzo bardzo smaczna. Z czystym sumieniem polecam ten przepis i dziękuję, Wkn, za niego. :)
Zupka wyśmienita w smaku.Troszkę poeksperymentowałam z uwagi na brak czasu i zamiast pulpecików dodałam ugotowany makaron gwiazdki i wcisnęłam dwa ząbki czosnku.Na pewno będą powtórki w wersji z pulpecikami bo zupa nadaje się na wszelkie okazje :)
Na placki ziemniaczane najlepiej nadają się ziemniaki o dużej zawartości skrobi.Ta sama odmiana z innego źródła nie zawsze daje nam to czego oczekujemy.Najlepiej rozkroić ziemniak na połowę i potrzeć o siebie obie połówki.Jeżeli ziemniak jest bogaty w skrobię to widać białe jej ślady na potartych połówkach.Tylko takie ziemniaki są gwarancją pysznych placuszków :) Zazwyczaj dodaję niewiele mąki i odrobinę grysiku,jajko,startą cebulkę,sól i pieprz.W sezonie cukiniowym również obowiązkowo cukinię.Pychota!
Zrozumiałe, tylko zabrakło tego w opisie, ale już dopisałaś :)
W momencie zalania wywarem warzywnym oczywiście, żeby drobinki grzybów odpowiednio zmiękły :)
W którym momencie dodajesz susz grzybowy?
A ja jutro chyba zrobię po pracy placki z kabaczka - zalega mi taki pękaty jegomość na parapecie już tydzień i najwyższy czas go wykorzystać :) Zostało też kilka ziemniaków z poprzedniej edycji placków i pokaźna część pora - pewnie będą chciały wskoczyć do masy :) A potem... potem chyba mały odwyk od placków :)
Robię placki klasycznie z cebulą i dodatkowo z ząbkiem czosnku,co wzbogaca ich smak.Nadmiar wody odlewam(np.przy odmianie orlik) Jak ziemniaki są bardzo mączyste nie dodaję mąki,bo sama skrobia wystarczy, jeśli nie,to dorzucam łyżkę ziemniaczanej.Zwykłej pszennej nigdy nie dodawałam i zwykle wychodzą mi chrupiące.Do tarcia używam sokowirówki,bo ręce już nie te,by tak trzeć i trzeć:))Ciekawa propozycja Makusiu z tym grysikiem.Następnym razem spróbuję.
Takie starte ręcznie na drobiutkich oczkach, są najlepsze ( to zadanie mojego Mężusia)
Mam thermomix i nawet on nie zastąpi ręcznie startych ziemniaków na placki.
Też czasami dodaję troszkę majeranku, czosnek i cebula obowiązkowo.
Moja mama zawsze tarła ziemniaki na tych najdrobniejszych oczkach, z których wychodzi masa jak przetarta przez sito. Ja zazwyczaj trę na jarzynowej drobnej a czasem na grubej i w takiej wersji (nie pulpa a wiórki) zawsze wychodzą mi chrupiące. Do masy poza solą i odrobiną pieprzu nie dodaję cebuli. Zamiast wersji z cukrem wolę zaserwować placki z sosem (jogurt+czosnek+pieprz+sos sojowy+cytryna). Niestety to potrawa dla tych co mają zdrową wątrobę buuuuu...
Z grysikiem też już próbowałam ale chyba wolę z płatkami owsianymi + odrobina majeranku :)