Jakiś czas chodził za mną ten przepis,ale dopiero dzisiaj w końcu go wykonałam.Od siebie dorzuciłam tylko słodką paprykę.Kluchy nie wyszły mi tak foremne jak u Ciebie ,ale za to jakie pyszne. Gotowałam je jednak 10 minut dłużej niż w przepisie. W całości wyszedł przepyszny jednogarnkowy obiad.
Potrzeba matką wynalazku,jak to mówią.Bardzo fajne połączenie tych obu mąk. Wyszły Wspaniałe smakowo leniwe kluski. Polałam lekko skarmelizowanym cukrem brązowym i posypałam cynamonem.
Zaletą tego ciasta jest,że szybko się robi. Można dodać jakie się chce owoce i zawsze wyjdzie.Dziś pieczone w większej blaszce z 1,5 porcji z jabłkami. Wyszło fajne biszkoptowe,takie bardzo mięciutkie dzięki 6 jabłkom pokrojonym w kostkę i wmieszanymi w ciasto.Czas pieczenia dziś był trochę dłuższy,bo 45 minut w 175 stopni,ale i ciasta więcej
Kto nie robił polecam buraczki,bo są bardzo smaczne.Można wcześniej ugotować,zetrzeć buraki i marchew,a nazajutrz zrobić resztę,tak jak ja dzisiaj
Leniwe z mascarpone są przedelikatne w smaku,a dodatek sosu ślwkowego po prostu poezja w buzi.Jednym słowem-przepyszne. Idealne na jesienny obiad.
To jest tooo,ostre jak diabli. Taki smak lubię. Faktycznie ze zmieleniem papryczek na gładko było problematyczne,ale w końcu się udało.Słoiczki mam takie jak widać,ale prędko zużyję
Robiłam wczoraj i mogę stwierdzić,że nie za dużo.Ciasto jest pyyyszne. Dałam 1 szklankę cukru i uważam,że to wystarczy.Razem z polewą wyjdzie odpowiednia słodycz. Jedyna ''wada'' ,że jest bardzo czarne.Na zdjęciu wygląda jak spalone,przynajmniej u mnie,ale w rzeczywistości super
Jak tylko lubisz curry,to te kotlety z pewnością będą Ci smakować.Daj znać jak zrobisz Odwzajemniam pozdrowienia
Jakiś czas temu zrobiłam ten ketchup,ale mi jakoś wstyd było zdjęcie wstawić,bo Ty masz takie opatrzone pięknymi etykietami,a u mnie...Jednak doszłam do wniosku,że nie sposób nie pochwalić bardzo dobrego przetworu.Dziękuję za przepis ,no i posyłam zdjęcie jakie mam
Niebywałą zaletą tego dżemu jest szybkość wykonania.Co prawda ja nie ścierałam na tarce,tylko pokroiłam w małą kosteczkę.Potem zblendowałam,gdzie niegdzie zostawiając ''owocu''.Dodałam galaretkę agrestową-przepychota.Póki co odwróciłam słoiczki do ''góry nogami'',jak zaklikają nie będę gotować
Nie mogłam się powstrzymać i wzięłam się z rana za to ciasto. Z kruszonką trochę improwizowałam,bo nie miałam mąki orzechowej. Dlatego wzięłam laskowe i zmieniłam, dodałam trochę mąki owsianej i 2 łyżki śmietany.Nie wygląda jak klasyczna kruszonka,ale smakowo pycha.Zjadlam jeszcze gorące. Pyszny odwracaniec :)
Wykorzystałam połowę składników i zamiast tarty zrobiłam tartaletki.Wyszło mi 10 sztuk.Wyszły fajnie chrupiące.Do kremu dodałam kilka łyżek soku cytrynowego by masa nie była zbyt mdła.W całości wyszły pyszne babeczki.
Zrobiłam Visipuuro z pół wody i pół mleka. Jagody(trochę więcej,niż podano) wsypałam całe,bezpośrednio do kaszy. Jak manna przestygła zblendowałam wszystko razem. Wyszła taka domowa''smakija''. Bardzo smaczny deser,do nie jednego powtórzenia.