Moim zdaniem daj trochę mniej żelatyny albo odrobinę więcej wody. Ja uzyskuje mniej więcej konsystencję papki, ale takiej nie za gęstej zanim postawię to na ogień. Zauważyłam też, że żelatyna żelatynie nie równa, więc teraz używam tylko z jedenej firmy. Zostaje chyba tylko próbować aż wyjdzie. I ja naprawdę daję więcej wody niż jest podane tutaj w przepisie.
Zmieniałam sobie odrobinę proporcję. Możliwe, że sypnęło mi się kiedyś za dużo glukozy i tez planty nie miałam. Ale teraz już mam swoją recepturę i jest ok. Po prostu daję troszkę mniej żelatyny albo więcej wody i robię to już po prostu na oko.
A to mi wyszło ostatnio na urodziny siostrzenicy
Mam problem. Zrobiłam wszystko tak jak jest podane w przepisie. Możliwe, że sypnęło mi się odrobinę więcej glukozy. Ale już ta "papka" wyszła strasznie gęsta. Jak później dodawałam cukier puder niesamowicie cięzko było to ciasto wyrobić.Dodałam chyba go nawet trochę mniej. A później o wywałkowaniu masy, żeby obłożyć nią tort prawie nie było mowy. Udało się ją rozwałkować jakoś, ale była na tyle gruba, że się po prostu łamała, a już przy wałkowaniu pękała na brzegach, czego nie widać na zdjęciach zamieszczonych pod przepisem. Co zrobić, żeby ta masa była bardziej elastyczna tak jak to wygląda na tych wszystkich filmikach? Nie wiem co robię źle, ale od tego wałkowania i wyrabiania to będę chyba miała zakwasy i nie jestem pewna czy tak być powinno. Może dodać mniej żelatyny? Za pierwszym razem robiłam tylko troszkę tej masy bo nie potrzebowałam dużo i mój cudowny umysł matematyczny obliczył tak, że żelatyny dałam mniej. Wtedy lepiej mi się pracowało z tą masą. A może ona ma być taka twarda? Ale naprawdę cięzko było to rozwałkować.