w tym roku na mojej dzialeczce wyroslo mnóstwo bazylii, wiec postanowilam to wykorzystać. natknęłam się na ten przepis. muszę przyznać, że nie wiem, co nęciło bardziej: wygląd, smak, czy aromat, który rozniósł sie po calym mieszkaniu. kurek nie posiadam, ale mysle, ze nie sa niezbędne. jesli ktoś jeszcze ma watpliwosci, zapewniam, ze nie pożałuje :)