Uprzejmie dziękuję za zainteresowanie przepisem. Dziękuję również tym sfrustrowanym uczestnikom dyskusji, którzy mają ogromny problem z moim przepisem. Apeluję jeszcze raz - proszę przepis najpierw wypróbować, a późnij wylewać swoje żale pt. "na pewno się nie uda, na pewno nie może dac barszczu, jest mdły" i inne bzdury. Przypominam również, iż przygotowywanie barszczu wg mojego przepisu NIE JEST OBOWIĄZKOWE. Nie ma obowiązku zapisanego w Konstytucji, iż trzeba gotować barszcz wg mojego przepisu. Można gotować po swojemu.
Tyle błędów ortograficznych, że nie da się czytać ...
Robię tak żurek od lat, żeby było jeszcze tłuściej - dodaję wędzone żeberkai; na koniec wrzucam kilka suszonych grzybów. Tak jak napisane - nic lepszego na "dzień po" :)
Dodałam podsmażone orzechy nerkowca, a zamiast oliwy - olej z wiesiołka. Dziękuję za bazowy przepis, wyszło super :)
Niekoniecznie. Można jeść zimne. A ja napisałam "po ostudzeniu", bo mieszam wszystko rękami, na gorąco byłoby trudno.
Serdecznie dziękuję, na zdrowie :)
Cieszę się, że Ci smakowały :) Ja praktycznie do wszystkiego dodaję czosnek, jako że cała moja rodzina po prostu go kocha. Właśnie kombinuję przepis na chleb czosnkowy, chociaż może lepieij byłoby napisać - czosnek chlebowy ;)
Proszę więc przygotować wg mojego przepisu - czyli na kilogram buraków około 7 litrów wody i dodać dokładnie wszystkie składniki, o których napisałam. Jeśli barszcz będzie paskudny, wstrętny i niezjadliwy - usunę przepis i uchylę kapelusza.
Świetny przepis, dżem smakuje wyśmienicie, zrobiłam ze skórką pomarańczową i cytrynową i z brand, z domowych, ogródkowych winogron. Po prostu ekstaza smakowa ;))))
Aaaaaaaaaaaa, żeberka wędzone to tak, przepraszam, nie doczytałam :) Ślepam już o tej późnej porze, przepraszam za zamieszanie.
Żeberka do kapuśniaku należy gotować osobno. Nigdy w życiu nie można gotować ich z kapustą, ponieważ w kwasie się nie ugotują - mięso będzie twarde, papierowe.
Nie dodałam kalafiora - takim nadzieniem wypełniłam wydrążone cukinie i zapiekłam. Pycha, przepis polecam !
Świetny przepis. Zrobiłam bez orzechów (alergia) i kardamonu (nie lubię), ale smak i tak bezkonkurencyjny - cukinia delikatna i słodka, idealnie do kotletów mielonych. Polecam :)
Zapewniam, że nie zabrakło przecinka, a 15 litrowy garnek to nie całe wiadro. Jak się pokroi buraki, wrzuci boczek - to objętościowo zajmują prawie 1/2 garnka. Wodą dopełniam do mniej więcej 2/3. Samego barszcu po odcedzeniu zostaje około 5 litrów - nie sądzę by było to dużo na obiad dla 5 osób na 2 dni.
I co z tego, że jest 1 kg buraków ? Ktoś z Was gotuje z 5 lub 10 kg ?