moja mama pochodzi z Bieszczad i też robiła nam to danie ,do mleka dodawała jeszcze liść laurowy, a mąkę mieszała z rozbełtanym jajkiem albo samym żółtkiem ,to było nasze niedzielne śniadanie .
Upiekłam własnie babkę według przepisu ,ale zamiast margaryny dałam masło ,wyszła pyszna ,na pewno jeszcze wrócę do tego przepisu
ciasto wyszło pyszne.Zrobiłam w tortownicy i piekłam ponad godzine w temperaturze 180 stopni
powiedzcie prosze jaka to ma miec getsosc po przygotowaniu i gdzie to tzrymac do nastepnego dnia? W lodowce czy w temp pokojowej? Dzieki A.