1 łyżeczka żelatyny w proszku=2 listki -zawsze mi się udawało z tej zależności;)))
A może ktoś wie gdzie w W-wie mogę dostać żelatynę w listkach?-jakiś czas temu dostałam w Tesco-ale już mi się skończyła-i od tamtego czasu mimo iż specjalnie patrzę po hipermarketach-nigdzie nie mogę jej znaleźć(ani Carrefour,ani Tesco;(((-a jest bardzo wygodna i fajna w użyciu!!!Pozdrawiam
ENka-znowu specjalnie kupiłam avocado-i znowu robię sobie pastę na chlebek-nie przypuszczałam ,ze aż tak mi zasmakuje-po tamtym niezbyt fajnym początku;)))
Aha -a przede wszystkim cieszy mnie fakt-że pestka z poprzedniego owocu była dobra do rozpoczęcia hodowli-narazie jest to maleńki jeszcze zaczątek roślinki-ale jest!!!
dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Smakosiu-zaintrygował mnie dodatek tego serka topionego-to naprawdę świetny pomysł!!!
Czy dodałaś jakis konkretny smak,czy mozna dowolny?
pozdrówka
Dziękuję Alman serdecznie;)))Te krokiety są przepyszne i szybko ,,się robią''dlatego postanowiłam że je podrzucę na tą imprezkę;)))Szczególnie dzięki za cenną informację na temat odgrzewania-na bank skorzystam!Pozdrawiam
Alman-mam takie pytanko-czy próbowałaś kiedyś mrozić te krokieciki???Zależy mi na tej odpowiedzi-bo mam przygotować coś dla koleżanki na imprezę-i chciałabym zrobić je w miarę możliwości wcześniej.A co do nadzienia -chyba można by przełożyć je pieczarkami smażonymi z cebulką?(imprezka raczej z alkoholem-ser nie bardzo pasuje;)))
Jeśli kupujecie jajka w sklepie-które są przebadane(i często mają pieczątki)-to naprawdę nie ma się czego obawiać;)))-a dodatkowo umyć je ciepłą wodą z płynem-opłukać i wytrzeć.
Gorzej z tymi co można dostać np. od rodziny ze wsi-wtedy rzeczywiście-uzyć ich albo do ciasta(wysoka temp. pieczenia napewno ubije ewentualnego wirusa)albo do ugotowania na twardo-nie do kremu.
Serdecznie pozdrawiam;)))
No tak-powinnam się tego spodziewać...
Sunny - ciacho wydaje się być super;)))to Twój kolejny zamach na moją wagę
serdecznie pozdrawiam
Dzięki za szybka odpowiedź-serdecznie pozdrawiam
Malbec-masz swietne pomysły!!!I tylko jedno pytanko-co do pierwszej sałatki-mój udomowiony facet krzywi się na widok serków-nazwijmy je ogólnie ,,pleśniowych'';)))
Czym polecasz zastąpic camembert?-zwykłym żóltym serem czy może np. fetą?Dzięki z góry za odp.
Orciu-wierzę,że są przepyszne-już sobie zapisałam...ale mam pytanie dotyczące zamykania słoiczków na zapalony spirytus-czy mozesz mi powiedzieć jak to się odbywa???
Czy babcia polewała powierzchnię konfitury spirytusem,czy też brzeg słoiczka???Dzięki i pozdrawiam serdecznie
Wiolu-budynie trzeba ugotować normalnie-czyli po 1/2 l. mleka na jeden budyń.(tak jak napisałaś -4 szkl.)
Tylko galaretki rozpuszcza się w zmniejszonej ilości wody.Serdecznie pozdrawiam
Sorrki,że odp. za Andzię-chcę tylko pomóc-Tucha -robiłam trzy razy ,,Ślicznotkę''-obydwie galeretki trzeba razem rozpuścić w 1.5 szkl. wody.Serdecznie pozdrawiam
Byłam ciężko przestraszona konsystencją masy serowej...
Piekłam go co prawda trochę dłużej -bo ponad godzinę,a razem z pianą to bedzie chyba i półtorej godziny-w rezultacie może zbytnio zbrązowiało ciasto-ale się nie przypaliło.
Całość jest PRZEEEPYYYSZNAAA;)))-jeszcze nie jadłam tak delikatnego,puszystego serniczka-napewno będzie częściej.Pozdrawiam serdecznie
Gadułko droga-dodawaj swoje przepisy-to,że narazie nie było komentarzy nie znaczy ,że nikt się nie interesuje;)))Ja tez mam wiele przepisów bez komentarzy-ale tu na WŻ jest tak olbrzymia ilość przepisów-że naprawdę trudno dojrzeć czasem te najlepsze...Dodawaj koniecznie-zobaczysz ,że warto-pozdrawiam
Mlenko-ale Cie naszło na cudeńka!!!-babeczki,rurki,grzybki...mhmmmm-wszystkie zapisałam -co do jednego-wyglądają ekstra