Droga Sunny-koniecznie napisz -jakie ciacha zrobiłaś (urodziny mamy-o ile dobrze pamiętam,jak nie to mnie popraw;)))i jak smakowały...straszniem ciekawa-hihihi-pozdrówka i ,,Najlepsze Życzenia''dla Solenizantki
Maniuś -śledziki wczoraj zrobione-na dzisiaj jak znalazł!Co mam napisać....-po prostu rewelacja-uwielbiam takie połączenia-polecam
Przepraszam ,że odpowiem za Ilkę-ale zobaczyłam akurat twoje pytanie Kamilko-kiwi niestety nie jest najlepszym zamiennikiem-ze względu na enzym-rozpuszczający żelatynę-który posiada.Masa po prostu nie stężeje.Można zalewać co prawda galaretką plastry owoców-ale tylko po wrzuceniu ich na kilka minut do wrzątku(niszczy enzym).
Mam nadzieję ,że mój komentarz się przyda.Pozdrawiam wszystkich;)
Bardzo ciekawy przepis;)))I chyba efektownie wygląda.....
Dzisiaj zamierzam się wreszcie zabrać za tę drożdżóweczkę....mam nadzieję,że czegoś nie skopię.....
O kurczaki.........wyglada świetnie-zapisuję!
Jestem pewna ,że smak dorównuje wyglądowi-zresztą jak zawsze w Twoich przepisach
Bardzo smaczne ciacho Olusiu-zrobiłam wczoraj-i tak naprawdę nie ma aż tyle z nim roboty...a do tego efektownie wyglądadziękuję za przepis-pozdrawiam;)))
może autorka się pomyliła leciutko-może 10 jajek to na całość -po 5 na każdy biszkopt....hmmmmmm
Sorry Basiu-ale nie kumam....;(nie chodzi mi o żadne kakao)-szczerze napisałam,że ,,popierniczymy''-tzn.muszę upiec piernik i polać go twoją polewą-o to chodzi-serdecznie pozdrawiam
...a tort jest piękny
czyli.....................................trzeba będzie ,,popierniczyć'';)))
dzięki za patent-pozdrówka
Jeśli nie tężeje -koniecznie muszęją wypróbować;)))-do piernika-myślisz ,że będzie dobra?
Uwielbiam jak na pierniku jest warstwa właśnie takiej lepiącej niezastudzonej polewy.....mhmmmmm
A.P-NIE UDOSTĘPNIŁAŚ tego przepisu;)))
Lotta-upiekłam ciacho-tylko oczywiście zapomniałam wkleić komentarz(skleroza postępująca)
Ciacho bardzo smaczne-mięciutkie i pyszne.Trafił mi się gość niespodziewany-i dobrze ,że akurat upiekłam twojego Morfeusza-w każdym bądź razie gość stwierdził że napewno kupiłam go w cukierni....no...to chyba mówi za siebie;)))serdecznie pozdrawiam
Znowu robiłam Twoją karkóweczkę-i znowu rozkoszowałam się tym zapachem podczas pieczenia,a potem smakiem.Polecam wszystkim ,którzy jeszcze nie spróbowali-bo warto!
Dziękuję Frettko za super przepis-pozdrawiam serdecznie;)))