Cyfra, szkoły są różne, ale ja naczęściej stosuję ten właśnie sposób - zalewam owoce alkoholem, by zatrzymać cały ich smak i aromat, a po zlaniu zasypuję je cukrem bądź dodaję miód. Przyprawy daję razem z owocami, np. do wiśni goździki, do truskawek wanilię, do agrestu korzeń imbiru... Można wykorzystać cynamon - co kto lubi :)
misia, nie pożałujesz :)u mnie wygląda to tak:
wiśniówka to ta po prawej :) robi się jeszcze truskawkowa, smorodinówka i agrestówka :)
RedCurrant, na pewno nie pożałujesz :) W tym roku szaleję - od lewej agrestówka, smorodinówka, truskawkówka i oczywiście wiśnióweczka...
Witaj w klubie miłośników nalewki wiśniowej :)))) Cieszę się, że przepis przypadł Ci do smaku :)
Ja też daję już mniej cukru, wolę z lekka wytrawne naleweczki. W tym roku dodałam kilka suszonych śliwek, parę goździków i szczyptę cynamonu. Rewelacja!
Quene - jak w sposobie wykonania: zależy od smaku. Jeśli chcesz, żeby dip był bardziej treściwy, gęstszy - weź większy słoiczek. Jeśli chcesz mieć dip lżejszy - wystarczy ten najmniejszy Winiary. Proponuję kupić średni (400 g) i dać najpierw połowę. Zawsze możesz później dodać :)
U mnie nigdy długo nie leżały ;) Dobrych kilka tygodni na pewno. Myślę, że do świąt powinny dotrzymać, zawsze możesz sprawdzić co jakiś czas :)
A już myślałam, że Ci nie smakuje :) Bezskutkowego spożywania!
Fajne urozmaicenie, cieszę się, że Ci smakuje :)
Nie pożałujesz, zobaczysz :)
O, co dwa smaki to nie jeden :) Dzięki za komenatrz :)
Właśnie mi przypomniałaś, że miałam dać osobno przepis na dip do jarzyn i czipsów :) A w ogóle to smacznego :))
Acha, zrobiłam z agrestem :)
Przepyszne ciacho! Co prawda krupczatki miałam tylko szklankę i dałam 2 szklanki zwykłej pszennej, ale wcale mu to nie zaszkodziło. Palce lizać!
O matko, uwielbiam kokos! Szkoda, że mój przedślubny nie lubi :( Jak schudnę, zrobię takiego kokoska tylko dla siebie i sama go wciągnę :)))