Basiu -krokiety przepyszne i cieszę się ,że się skusiłam ;)
Uściski dla Twoich kochanych Pociech!Agnieszka
akurat to nie jest lizusostwo ale pewność ,że przepisy tej Użytkowniczki są wyjątkowe.
Za to mam nieodparte wrażenie że niektórych po prostu w oczy kłuje że istnieją lepsi od nich.
Każdy inaczej rozumie pewne słowa jak widać ,dla mnie pod słowem opinia-kryje się również wypowiedź dotycząca zachwytu nad przepisem,zdjęciem itp.
To że inaczej pojmujemy pewne słowa,to nie znaczy że musimy nawracać innych do swojego jedynie słusznego rozumienia.Dla mnie to jest opinia ,dla innej osoby co inne-no i dobra,trochę tolerancji może....zamiast zawiści
Ciasto przecudne i napewno pyszne!
Podziwiam Twoje dokonania Krysiu-tym bardziej,że na którykolwiek przepis się popatrzy,to każdy jest kuszący.
PS>To jest moja OPINIA,(nie dyskutuję!)więc podobnie jak i opinie moich poprzedniczek,jest ona na właściwym miejscu
bardzo dziękuję za opd.-w takim razie i ja zrobię podobnie.
pozdrawiam
Krysiu,jesteś wspaniała,mam prawie wszystkie Twoje przepisy w ulubionych-tylko kiedy ja to wszystko wypróbuję......
Ale mam jedno pytanko do tego ciacha-otóż-masa z puszki jest już doprawiona i kleista(mak zmielony,miód,itp),a gotowy mak mielony w torebkach jest po prostu sypki.Czy to nie sprawia różnicy czego użyję?A może ja po prostu domyśliłam się innej masy makowej,niż Ty masz na myśli-może takiej po prostu nie widziałam w sklepie jeszcze.Wyjaśnij mi proszę -następnym razem będę się rozglądać wnikliwiej po półkach
buziaki!
Krysiu-widzę ,że jesteś mistrzynią jeśli chodzi o serniki!
Co jeden to bardziej kuszący.
Przesyłam pozdrowienia!
Droga Alll czy Ty jesteś przypadkiem kucharzem?Oczywiście mistrzem w tej dziedzinie-bo każdy Twój przepis i cudowne podanie mówią ,że chyba jednak;)))Patrzę z podziwem na wszystkie Twoje zdjęcia-jesteś niesamowita!Gratulacje!
...ani też innych nie upoważnia do obrażania Ingi(Kuchmistrzyni).
Kultura nie zna wieku-mnie szlag trafia jak widzę ,że starszy człowiek przepychając się między dziećmi nigdy nie używa słowa ,,przepraszam'',ale jak dziecko się przepycha bez tegoż słowa-taki dziadek czy babcia-natychmiast dobitnie zwrócą mu uwagę.A czemu?!Tak samo dziecko jak i dorosły powinni się zachować jak ludzie ,a nie jak bydło.
Odczepcie się od dziewczyny,bo w jej wieku pewnie nie potrafiliście nawet włączyć kuchenki!
A jej się chwali,że chce gotować i próbuje.Ingo-trzymam kciuki!
Transylwanio-mam ochotę na twoją napoleonkę-ale powiedz mi czy aby napewno aż 2 paczki żelatyny????A jeśli tak to po ile gram?
pozdrawiam serdecznie
jak zwykle-w Twoim wykonaniu-czyli cudo!I nie ma wątpliwości,że przepyszne
Dziękuję Ci MAri;)W takim razie wypróbuję przepis który polecasz na 1 kg porzeczek i spróbuję -napewno będą pyszne,ufam Twoim przepisom;)pozdrawiam serdecznie!
Droga Mari-masz trzy przepisy na porzeczki a la borówki-czy mogłabyś mi powiedzieć który wg. Ciebie jest najblizszy borówkom do mięs-jakie można kupić w słoiczkach?Czy wypróbowałaś każdy z nich?Przymierzam się do wypróbowania-bo borówki do mięska uwielbiam-i nie wiem z którego skorzystać;)Myślałam o tym-bo w oryginalnych borówkach chyba nie ma rumu...ale sama już nie wiem;(
Bardzo dziękuję Mari-w takim razie zrobię-bo zależało mi na tym,żeby dała się trochę przechować;)pozdrawiam serdecznie!
Mari-mam pytanie-jak długo można przechowywać takie jabłuszka?pozdrawiam
Deserek pyszny!Jedyny problem jaki miałam to ten,że biszkopty podpłynęły mi do góry-na szczęście nie wszystkie ,ale jednak.Co robisz Madame,że Twoje tak ładnie trzymają się spodu?Czy może masy były jeszcze za rzadkie....
pozdrawiam!