Wczoraj piekłam to ciasto. Zasugerowana uwagami zmniejszyłam ilość cukru w kremie i dodałam troszkę więcej masła. Masa wyszła przepyszna. W środek masy powciskałam małe biszkopciki nasączone mocną gorzką kawą. Resztką kawy leciutko nasączyłam górny biszkopt. Na wierz poszła polewa zrobioina z czekolady gorzkiej ( 90% kakao), z dodatkiem cukru, mleka i masła. Całość rewelacja. A jak szybko się robi.
Właśnie wczoraj wieczorem postanowiłam upiec to ciasto. Oczywiście, jak to zwykle w moim przypadku, nie obyło się bez przygód.Biszkopt wyszedł wspaniały, więc nadszedł czas na gotowanie budyniu i mandarynki. Okazało się że mandarynki właśnie "wyszły" a zostały ananasy. Budyń został ugotowany tylko na soku pomarańczowym. Herbatniki pozostały tylko zwykłe, ale znalazłam polewę czekoladową. Śnieżki ubite ze śmietaną 30%. Całość bardzo efektowna i co najważniejsze, przepyszna. Następnym razem postaram się jednak o mandarynki, które na pewno lepiej spełniają rolę owocową. A największym zaskoczeniem dla mnie było to że zrobienie tego ciasta zajęło b. mało czasu, którego nigdy nie mam. Na stałe wchodzi do mojego "repertuaru" ciast popisowych. Zaś przepis na biszkopt, będzie używany do wszystkich innych ciast biszkoptowych.
Muszę przyznać że danie jest bardzo smaczne. A jeszcze lepsze, podlane wywarem z moczonych i podgotowanych grzybków, które też wędrują do kapustki.
Jest to jedno z moich ulubionych ciast. A budynie używam różne. Czekoladowy i owocowe też wybornie smakują i są ciekawe kolorystycznie.
Robiłam już kilka razy bułeczki- na śniadanie. Są po prostu pyszne. A do tego bardzo ładnie wyglądają więc spokojnie można podać na jakąś większą okazję.
Nie wiem czemu ale mnie ciasto wyszło jakieś takie "kleiste". Odniosłam wrażenie że jest nidopieczone a piekłam go ponad godzinę w temperaturze 180 stopni.
Bardzo ciekawy jest ten przepis. Używałam majonezu do ciasta ucieranego lecz nigdy do kruchego. Mam ochotę wypróbować lecz nie wiem jakiej wielkości ma być "mały" majonez. Z uwagi na różnych producentów są słoiczki z różną pojemnością ale i zawartością. Może masz jakieś sugestie co do majonezu, to proszę o odpowiedź.
Moja teściowa prawie w ten sam sposób wykorzystuje mięso pozostałe z rosołu. Jedyna różnica polega na ich gotowaniu a nie smażeniu. Myślę że smażone są równie pyszne jak te gotowane, jedynie mniej kaloryczne.
Nie mam doświadczenia w pieczeniu ciast drożdżowych i potrzebuję porady do wykonania ciasta z tego przepisu, bo brzmi smakowicie. 1.Czy ciasto wstawiamy do zimnego piekarnika? 2. Ser należy nałożyć na ciasto, które już podrośnie w formie? Liczę na Twoją pomoc. Pozdrowienia.
Aby wilk był syty i owca cała - ja daję sos jogurtowo - majonezowy. Zielenina faktycznie poprawia i smak i wygląd. Szczególnie natka pietruszki.
Wczoraj piekłam ten serniczek. Co prawda nie dodałam cytryny i orzechów (tych ostatnich nie lubię i mam na nie uczulenie), ale myślę że nie miało to wpływu na efekt końcowy. Sernik rósł jak zwariowany w tortownicy i musiałam troszkę zwiększyć temperaturę żeby nie wykipiał. Po godzinie był już pięknie zarumieniony. Zostawiłam go w piekarniku, żeby nie opadł. Gdy zajrzałam po ok. 1/2h byłam niemile zaskoczona, że niestety opadł i to bardzo. Ale zapach był niesamowicie kuszący. Odczekałam do rana z próbowaniem. I co się okazało? Prawdziwa delicja!!! Pomimo tego że tak opadł był mięciutki i wspaniale soczysty. Moi mali siostrzńcy, którzy już potrafią oceniać ciasta, zaraz po pierwszym kawałku, dołożyli następne, mówiąc - pycha. Od dzisiaj zostaje wpisany do ulubionych i z uwagi na swoją prostotę wykonania, będzie jednym z najczęściej pieczonych ciast. Wspaniały przepis. Dzięki.
P.S. Chyba że możesz mi jeszcze podpowiedzieć co zrobić aby tak nie opadał. Byłabym wdzięczna. Pozdrowienia.
Pomaleńkiej modyfikacji (dodałam odrobinę proszku do pieczenia ale wyeliminowałam cukier z ciasta a białko ubiłam na pianę), przeszły bardzo pozytywną weryfikację w postaci mojej teściowej. Stwierdziła że są pyszne, a w jej ustach to ogromny komplement. Mnie osobiście też ogromnie smakowały. Co waże, ciasto nie chłonęło tłuszczu w trakcie pieczenia. Bardzo proste i szybkie do zrobienia. Z czystego mojego lenistwa, jabłka zostały pokrojone na malutkie kawałki, które wspaniale się jednak rozsmażyły.
Czy amoniaku ma być jedna łyżka czy jedna łyżeczka? Swojego czasu robiłam ciasto na amoniaku (inne) i tam, o ile pamiętam były mniejsze ilości dodawane
Mocne !!! Ale prawdziwe.
Robiłam je już wielokrotnie, bo smakują wyśmienicie.Przepis już powędrował dalej, do teściowej, która raczej nie jest zwolenniczką kulinarnych nowości. Bez specjalnego przekonania podała kotlety na obiad gościom, z zaznaczeniem że przepis dostała od synowej i nie wie co jej z tego wyszło. A jednak goście byli zachwyceni i koniecznie również chcieli przepis. No i teściowej mina "zrzedła", że to nie ona jest autorką tego przepisu. Ja ze swojej strony dodam, że czasami jeżeli nie mam ziołowego serka to stosuję śmietankowy i posypuję różnymi ziołami i przyprawami. Wychodzą równie pyszne. Moje gratulacje - przepis bardzo prosty a jeszcze bardziej smaczny.