Przepis jest fantastyczny! Co prawda ma tyle kalorii (zwłaszcza ze śmietanką 30%), że dużo tego nie da się zjeść :-) Curry zagościło u nas w menu obiadowym na dobre, z tym że często robię z modyfikacjami. Najlepsze chyba wychodzi ze szparagami zielonymi (w sezonie). Często też, z braku fasolki szparagowej, zamienne stosuję brokuła. Też jest pyszne :-)
Hmm. Może trochę się czepiam, ale co z cebulą?
Zrobiłam dziś. Rzeczywiście rewelacja!!!
No, zupka - place lizać... Szwagier jest wędkarzem, więc już na dobre u nas zadomowiła się. Wielkie dzięki za przepis, zwłaszcza za ten niebegatelny dodatek w postaci rasstiegaja. Choć i bez nich też jest super.
Szyneczka paluchy lizac!!!!!!
eewag - serki standardowe, czyli kubeczki po 150g
Ja również pierwszy raz robiłam golonkę i wszyscy wychwalali pod niebiosa :-)
Zibols - szacunek za konstrukcję. Mam pytanko: jak udało Ci się złożyć tę konstrukcję i ew. czy mógłbyś podpowiedzieć jak wykonałeś szablon (tzn. z jakich elementów)
Mamuska_kacperka: Białek nie ubijamy, tylko mieszamy od razu z cukrem, wodą lub mlekiem (najlepiej mikserem, bo wychodzi wtedy gładka masa). W zależności od potrzeb dodaje się mniej lub więcej cukru.
Przepis-cudo. Co ważniejsze, ze względu na dość oryginalny skład sałatka stanowi dość łakomy kąsek dla dzieciaków (a moje raczej nie szaleją za sałatkami).
aventia - ja okienka robię dopiero jakieś 3-4 minuty przed końcem pieczenia i po wyjęciu z piekarnika zdejmuję części jeszcze gorące. Okienka się nie spalą wtedy i nie przykleją do papieru. Potem gorące jeszcze ścianki i dach przykrywam ciężką szklaną deską (ścianki się ładnie prostują i mam gwarancję, że nigdzie się nie "zwichrują")
Te sanie śą po prostu boskie...
Rok temu, jak zrobiłam podobną chatkę, to landrynki utrzymały się w oknach około miesiąca (ale "szybki" były bardzo cienkie, bo na jedno, dość duże okno, użyłam tylko jednego cukierka)
A oto efekty mojej pracy nad chatkami piernikowymi i z własnoręcznie wykonanymi "osóbkami"
A ja w tym roku rozpoczynam robienie Chatki od wykonania marcepanowego Świętego (przepis na masę marcepanopodobną z nieocenionej skarbnicy skolopendry). Dziś lepię nieskończoną liczbę Mikołajów, a jutro i pojutrze biorę się za chatki.
Oto pierwsze efekty mojej pracy: