Chciałabym podzielić się pomysłem na rozgrzewającą herbatkę z witaminkami, którą polecam szczególnie do picia w jesienno-zimowe wieczory.
Moim zdaniem najlepiej smakuje zaparzana w szklanym dzbanku postawionym nad podgrzewaczem.
Na jedną szklankę napoju potrzebujemy
-
pełną łyżeczkę czarnej herbaty (polecam Ceylon)
-
2 plasterki świeżego korzenia imbiru o grubości 1-2 milimetrów
-
plasterek cytryny
-
2 łyżki delikatnego miodu (polecam akacjowy lub lipowy)
-
kilka suszonych owoców żurawiny (najlepsza do tego celu jest żurawina suszona z dodatkiem cukru; ta którą stosuje się do sosów, może być za cierpka)
Najpierw przez około 3 minuty parzymy w podgrzanym dzbanku herbatę, a następnie w dowolnej kolejności dodajemy pozostałe składniki. Następnie czekamy parę minut, aż herbata będzie miała piękną miodową barwę.
Herbatka przyjemnie rozgrzewa i orzeźwia. Niezwykle zdrowe owoce żurawiny, mimo parzenia smakują jak karmelki, więc także nadają się do spożycia.
Gorąco polecam!!!
rylka (2011-12-16 19:28)
robię identyczną, tylko czasem, gdy już mam pewność że nie będę jechać samochodem :P dodaję nalewki, na przykład wiśniowej (tato mój robi najlepszą, pijemy ja z mężem na litry) :) uwielbiam takie herbatki z prądem. a ostatnio widziałam w ogóle przepisy na herbaty z prądem, ale bardziej nazwijmy to zaawansowane - na przykład zielone herbaty z żubrówką! zdaje się że na newsweeku ktoś dawał przepis, zaraz wam to znajdęęęę