Żył kiedyś z królową król
rządzili państwem na pół,
tam gdzie rządziła królowa
wszystkich bolała głowa
a tam, gdzie panował król
każdy z poddanych miał ul
i latały pszczół roje
i miodu były pełne słoje.
Było słodko i miodowo
i od kwiatów kolorowo,
bo kwiatów tam były tysiące
jak na cudnej łące.
Rosły hiacynty i maki
co w noc zamykały suwaki
chowając swoje płatki
patrzyły z dala na bratki.
Obok kaczeńców rosły dzwonki,
które budziły rano skowronki.
Róże, lilie i margerytki
wszystkie miały swe skrytki,
stokrotki, irysy, żonkile
tych odmian jest tyle,
że nawet na kalkulatorze
nikt zliczyć nie może.
Tylko pracowite pszczoły,
choć nie chodziły do szkoły
znały wszystkie kwiatki,
grządki, klomby i rabatki.
Od świtu przez dzień cały
pyszny nektar spijały.
Nikt nie odczuwał głodu
tyle było w państwie miodu
i świat byłby bajkowy,
gdyby nie te chore głowy.
Aż znalazł się raz lekarz:
„Królowo, kwiatom przekaż,
by nie kwitły jednocześnie,
jedne później, inne wcześniej,
bo pachną tak obficie,
że trudne jest życie.”
Królowa rozkaz wydała
życiem kwiatów władała
I od tamtej pory
jest porządek spory,
z którego wynika,
że od marca do października
kwiaty kwitną w kolejności
ku ludzkiej radości.
Pszczoły zaś mają mniej pracy
i można je teraz zobaczyć
jak czasami odpoczywają
skrzydełkami machając.
Gniechna
ssasanka (2009-04-07 19:22)
Świetne! uwielbiam kwiaty, są moją pasają i ten wiersz (artykuł) bardzo mi się podoba ,normalnie widze mój ogródeczek, super,super pozdro i wesolutkiego jajeczka.