2 łyżki suszonych sproszkowanych borowików (ok. 20g)
1 l wody
1 łyżeczka naturalnej wegety
plaster selera
pietruszka
ziemniak
sól, pieprz laurowy
mały liść laurowy
grzanki
Dodatkowo:
100ml śmietany kremówki 30%
Do rondelka z wodą włożyć oczyszczone i niedbale pokrojone warzywa, wsypać przyprawy, suszone sproszkowane grzyby, przykryć i gotować na małym ogniu około 30 minut. Gdy warzywa będą miękkie, wyjąć liść laurowy, zupę dokładnie zblendować i przyprawić do smaku.
Podawać z grzankami lub groszkiem ptysiowym i kleksem słodkiej śmietanki.
Zupa jest niezmiernie prosta w wykonaniu i smakuje wybornie.
ojejku, wyglada niezwykle kusząco, aż dodałam do ulubionych, na zaś :)
Gotuj, bo bardzo smaczna i śmiesznie prosta w wykonaniu :) Bardzo ją lubię zarówno w wersji z grzankami jak i groszkiem ptysiowym - długo czekałam, żeby ją dodać przed Wigilią, bo w ubiegłym roku było już za późno :)
Albo ja już nie dowidzę , albo w opisie nie ma kiedy dołożyć sproszkowane borowiki.Rozumiem ,że wtedy co przyprawy.Na pierwszy dzień świąt w planach miałam Twoją zupę krem z zielonego groszku .Jednak coś mi się wydaje ,że moje plany ulegną zmianie
U nas bardzo podobna,najchętniej jadana z makaronem (drobnym) swojej roboty.Tylko nie mam często suszu z grzybów (jak nie są całkiem ususzone,nie za bardzo dadzą się zmielić,chyba że w słoiku osiądzie).Moczę ususzone grzyby i mielę je przez maszynkę lub drobniutko kroję,dodaję wraz z wodą z moczenia.
Tak, z susze bywa różnie, a w sklepach często strach kupować, bo sprzedają sita :/ I wychodzi zupa niby postna, ale jednak niezupełnie postna ;)
Ja już mam malutki zapasik suszonych borowików na zupę, którą zaplanowałam na drugi dzień świąt. Groszek ptysiowy też już w woreczku czeka, tylko grzanek dorobię, żeby był wybór. Kluseczki w moim przypadku w tym roku odpadają, ponieważ na drugie serwuję pyzy szpinakowe, więc za dużo by tych klusek było :)