Grzyby zalać wrzątkiem i odstawić pod przykryciem na minimum 2 godziny.
Mięso umyć i pokroić na mniejsze kawałki. Nie trzeba wykrawać błon ani tłuszczu - wszystko potem sie zmieli. Jarzyny obrać i również pokroić. Boczek podzielić na plasterki. Wołowinę, boczek, namoczone grzyby, jarzyny, czosnek, liść i ziarna zalać wodą. Gotować pod przykryciem 1,5 - 2 godziny na niewielkim ogniu.
Po tym czasie dodać pokrojoną na mniejsze kawałki wątróbkę i razem gotować 10 - 15 minut ( nie dłużej! ).
Wszystko przecedzić przez sito nie wylewając wywaru. Wyrzucić liść laurowy a resztę przemielić 2 lub 3 razy. Do przemielonej masy dać jajka, trochę bułki tartej i wymieszać najlepiej ręką. Przyprawić gałką, majerankiem, pieprzem i solą do smaku, podlać odrobiną wywaru aby masa nie była sucha i podsypać bułką tartą - pasztet nie ma się zbytnio lepić do rąk ale też nie może być zbyt suchy.
Małą keksówkę obficie wysmarować smalcem i posypać bułką tartą. Wyłożyć nią pasztet. Piec ok. pół godziny w 180 stopniach do zrumienienia skórki a następnie w zależności od piekarnika pół godziny do godziny w 160 stopniach.
Upieczony pasztet trzymać do całkowitego ostygnięcia w formie. Później delikatnie wyciągnąć, owinąć w folii i trzymać w lodówce.
Jest to pasztet wg przepisu mojego Teścia. Zawsze robi go na święta i wszyscy zajadamy go ze smakiem. Najlepiej jest go upiec w dzień przed wigilią lub wielką sobotę.SMACZNEGO!
artykuł
przepis
galerię
film
