Ciasto naleśnikowe:
3 jajka
650ml mleka
szczypta soli
pół łyżeczki cukru
250g mąki pszennej
2 łyżki oleju
Farsz:
450g mrożonych liści szpinaku
1 duża cebula
2 łyżeczki oleju lub oliwy
sól
świeżo mielony pieprz
4 łyżki sera feta lub ewentualnie ostrego, słonego twarożku koziego
Sos pomidorowy:
1 puszka pomidorów 400g lub 1 kg świeżych pomidorów
sól
ostra papryka
oregano
bazylia
ząbek czosnku
Przygotuj ciasto naleśnikowe.
Jajka dokładnie zmiksuj z mlekiem, solą, cukrem, mąką oraz olejem. Raczej użyj ręcznej trzepaczki, tradycyjnego miksera lub robota kuchennego niż blendera - dzięki temu ciasto nie będzie miało pęcherzyków powietrza, które podczas smażenia zmienią się w niepożądane dziurki w naleśnikach. Po zmiksowaniu pozwól ciastu przez chwilę "odpocząć" i zgęstnieć. Usmaż kilkanaście cienkich naleśników.
Przygotuj farsz.
Cebulę obierz, posiekaj i zeszklij na oleju. Osól. Dodaj mrożony szpinak, smaż chwilę, przykryj patelnię. Gdy płyn odparuje, przypraw całość solą i świeżo mielonym pieprzem.
Ugotuj sos.
Zawartość puszki wraz z sosem przelej do garnuszka, rozgnieć pomidory widelcem, dodaj przyprawy, gotuj na małym ogniu aż sos zgęstnieje. Pod koniec gotowania dodaj obrany i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku.
Połącz składniki.
Duże naczynie żaroodporne posmaruj cienką warstwą oliwy. Na każdy naleśnik nakładaj pasek szpinaku oraz drobne kleksy serka. Zwijaj w rulon i układaj ciasno obok siebie. Zapiekaj w 200 st. C (grzanie góra+dół) przez około 10-15 minut. Polej gorącym sosem pomidorowym i podaj.
Śliczna foteczka .. naleśszpinorka ( to moja nazwa naleśników ze szpinakiem ) chętnie wezmę , sosik dyskretnie odsunę dla ... innych .
A dziękować serdelecznie :)
Dobra jest wersja zapieczona z samym szpinakiem, cebulą i małym dodatkiem czosnku, posypana żółtym serem, który się stopi podczas pieczenia lub twardym typu grana padano już bezpośrednio na talerzu - tyle że do grana padano sosik pomidorowy jednak pasuje :) Ale wszystko rzecz gustu :)
Bosze ślinotoku dostałam....jutro na obiad, byle do jutra. Pozdrawiam.
Taka jestem dumna, że udało mi się zrobić udane zdjęcie moich naleśniorów że chyba się zaraz rozpęknę z radości Dziękuję Wam za miłe słowa!
a zastanawiałma się własnie co zrobiż resztą farszu, który został mi z nadziewania kurczaka. I już wiem.
Dzisiaj na obiad Twoje nalesniki
Zrobione, zjedzone, smaczne :)