Tineczko, może i się mylę, ale soja, to po angielsku po prostu 'soya'. A to 'bean', to chyba nie chodzi o fasolę, tylko o ziarno, czyli w wolnym tłumaczeniu 'soybean', znaczy po prostu ziarno soi. Może i się mylę, ale uważam, że tak właśnie jest. Pozdrawiam ^^
dopiero dzisiaj przeczytalam co napisalas:) angielska nazwa soji brzmi: soybean- "bean" znaczy fasola po polsku, chyba ze sie myle:) a tak wyglada i tak , zdjecia z wikipedia , wiec jak "to" nazwac poprawnie:)
Dobra... Dlaczego, jak ktoś ma jakieś pytania, czy wątpliwości, zamiast napisać do mnie na gadu, pisze w komentach pod przepisem? Co to za przepis, który zamiast oceny negatywnej, bądź pozytywnej, jest jednym, wielkim znakiem zapytania...? o.O
Jestem diabetykiem i marchew mozna jeść około 3/4 szklanki dziennie najlepiej na surowo.... i najpóźniej do godziny 14.... tak mam w zaleceniach..
mam pytanie czy aby napewno ten przepis jest dla diabetyków bo zdaje sie że gotowana marchewka ma bardzo wysoki indeks glikemiczny?
apetycznie to to nie wyglada.
ANAY! Czy Tobie czasem na wzrok nie padło? Przecież napisałam ok. ŁYŻECZKI, a nie ŁYŻKA! Łyżka ma ok. 120 kcal w/g mojej tabelki, a łyżeczka ok. 45 kcal. Więc mi tu bzdur nie wypisuj
faktycznie, sezamowego nie ma - tutaj mi się pomyliło. jest natomiast ten do smażenia. a kotleciki łykają olej przy smażeniu.
1 łyżka oleju ma 100 kcal. i chyba nie do końca jest to jednostkowa sprawa, jeśli ktoś tak bardzo upiera się żeby te kalorie liczyć :) nie wiem też kto w tej sytuacji bardziej wprowadza w błąd - ja z pomyłką co do oleju sezamowego vs pestki winogron, czy Ty bagatelizując kwestię oleju do smażenia.
anay - czy Twój komentarz, aby na pewno odnosi się do tego przepisu? Nie mam ani w składnikach, ani w wykonaniu wzmianki o oleju sezamowym i nawet o łyżce. Na przyszłość sprawdź jeszcze raz to, co chcesz wystawić jako komentarz, bo ja nie widzę sensu we wprowadzaniu użytkowników w błąd.
Pisałam już, że jeden kotlecik ma ok. 60 kcal i to prawda, podliczyłam wszystko raz jeszcze i tyle wychodzi. Sama zobacz...
2 średnie marchewki - ok. 60 kcal
mała cebula - ok. 10 kcal
łyżka bułki tartej - ok. 35 kcal
łyżka mąki kukurydzianej - ok. 35 kcal
niecała łyżeczka oleju z pestek winogron - ok. 45 kcal
+ bułka tarta do panierowania, ale to jednostkowe sprawy ^^ Należy pamiętać, że to liczby umowne, bo mają wartość 'około'. Poza tym, na patelni zostanie kilka kalorii od oleju ^^
Jeśli ktoś sugeruje się inną tabelą energetyczną, może sobie sam obliczyć, jaką wartość kaloryczną ma jeden kotlecik, nie ma problemu
do kalorii trzeba dodać jeszcze olej - sezamowy + ten ze smażenia. łyżka oleju ma ok 100 kcal.
Shaera, jadlam bardzo podobne , corka jest wegetarianka i ciagle nowe smaki sie probuje:) Te zamarynowane kotlety sojowe sa super! Nie przejmuj sie anay, jeszcze Ci nie wlkeila papierosa, haha,,,ona nie rozumie po prostu , co to sa kotlety sojowe. Moze nawet nie wie co to jest fasola sojowa? Czekam na dalsze przepisy z niecierpliwoscia, pozdrawiam tineczka
Shaera, mam pytanie czy zamiast cytryny można użyć octu?? Ja chyba jadłam coś podobnego ale było z octem i bardzo mi smakowało. Co do komentarza mojej poprzedniczki - tyle sie pisało na forum o tym i nic nie dociera, przykre.
Dalej? Dalej przystępuje się do konsumpcji ^^ A podawać - przykładowo - z pieczywem lub ziemniakami gotowanymi w łupinkach i surówką z ogórków kiszonych, cebuli i przypraw, ew. kukurydzą i/lub groszkiem z puszki, czosnkiem, koperkiem i koncentratem pomidorowym. Jakiś tydzień temu zrobiłam taką sałatkę i osobiście polecam ^^ Aha! Proszę mi tu nie pisać fuj, jeżeli się nie spróbowało. Nie mam nic przeciwko negatywnemu komentarzowi, ale tylko wtedy, gdy jest uzasadniowny. Tyle na ten temat ^.-