Ja wlewałam tę wodę stopniowo podczas duszenia.
czy grzybki dajemy wraz z wodą w której się moczyły?
Uretan pisał, że by podlać wodą choć lepiej czerwonym winem. Ja podlałam winem ale myślę, że jego brak nie obniży smaku potrawy.
Tu i tak o smaku decydują głownie grzyby.
a w ogóle musi być winko? próbował ktoś bez?
Ja dodałam wino czerwone wytrawne (takie miałam). Myślę, że możesz dodać takie jakie akurat masz byle nie było słodkie.
A ja piekłam babke w sobote a w niedziele do kawy nie było już co zjeść.Robiłam już ją kilka razy i tylko raz spadła mi na zakalec,zdarzyło się że nawet dwa razy nie ubiłam jajek z cukrem na puszystą masę,bo się spieszyłam.A babka w piekarniku i tak pięknie wyrosła,przepis ten to rewelka i nie raz jeszcze będe z niego korzystać.
O ho ho...trzeci zakalec z rzędu...a to się babka zbuntowała...:))) Co za wstyd...tyle lat w rodzinie...:)))
Ona jest już dość wiekowa i jak tu zrugać taką staruszkę ....jak każda "babka" ma swoje fochy....
A tak na poważnie : ta babka przeważnie wychodzi baardzo puszysta choć zdarzył mi się w jej wydaniu zakalec, może nie książkowy
ale jednak zakalec. Nie wiem od czego to zależy...nie mogę doszukać się powodu w samym przepisie.
Może ja jutro spróbuję ją odczarować ? Pozdrawiam wszystkich zawiedzionych zakalcem...:)))
Bardzo ładny mi wyszedł biszkopt z tego przepisu, nie opadł i był bardzo delikatny w smaku. Do śmietany nie dodałam żelatyny, bo mi się przypaliła, ale i tak było dobre.
No proszę, zawsze tak robię bitki wołowe z grzybami i winem...karkówki nie probowałam. Ale teraz tak zrobię.
Myślę, że wszystko jest w porządku, zwłaszcza, że podałaś autora i zacytowałaś jego wypowiedź.
Dzięki, zatem zapiszę to sobie po swojemu. Podejrzewałam, że to tak, ale mylił mnie proszek do pieczenia, który z jednej strony jest a zdrugiej nie, no i orzechy - raz zmielone a raz po prostu orzechy. Stąd zaczęło mi "łazić" po głowie, że może coś umknęło ???
E, skleroza się za mnie bierze chyba......pozdrawiam!
Mint, bardzo Cię przepraszam ale dopiero teraz zauważyłam Twój poprzedni komentarz i pytanie do mnie. Nie wiem jak to się stało, że jakoś mi umknął niezauważony...:))) Twoja nalewka mimo przygód wygląda bardzo zachęcająco....:)))
Aga9999 dzięki serdeczne za pomoc...:))) Ja lepiej nie wyjaśniłabym...
Alu, trochę namieszałam jak widać a miałam zamiar takim zapisem ułatwić czytanie przepisu...:)))
Po lewej stronie w podałam wszystkie składniki potrzebne do wykonania a przy opisie wykonania powtórzyłam te same jaja i resztę składników. Mam nadzieję, że teraz wszystko jasne ...:)))
Degustacja odbyla sie troche wczesniej niz receptura przewiduje.......:-))
B.smaczna, pozdrawiam:-)