Palce lizac.
hmm wlaśnie jestem po porcji frytek z tego przepisu i.... muszę stwierdzić (nie były az tak chrupiace) i ze 3 min na podsmazenie to troszke za mało..niedlugo wydluze czas do 5 min i potem podsmarze na 190*...ale ogolnie zamysł i smak juz inny niz od razu wrzucone fryty do frytkownicy:):)
Rzeczywiście nie skleiły mi się, ale jeżeli chodzi o zrumienienie to musiałam czekać dość długo, nie wiem może to wina frytkownicy, bo dzisiaj odebrałam ją z naprawy,(i tak mi się wydaję, że za mało grzeje) a może oleju?, dzięki za przepis i pozdrawiam serdecznie.
wreszcie mam smak frytek jaki szukałam , dzieki Dagi , nie musze już przepłacać za mrozone sa identyczne ,pozdrawiam
Co do temperatury dania - byc moze zbyt dlugo czekalas z zalaniem makaronu sosem? Ja odlewam makaron i natychmiast zalewam sosem jeszcze "mrugajacym", serek z jajkiem mam juz przygotowany, dosypuje go, mieszam i jest naprawde gorace, czasem trzeba poczekac przed jedzeniem, bo parzy... Nie polecam podgrzewania sosu z makaronem na gazie, bo spaghetti przestanie byc al dente (chyba ze dla takich, ktorzy nie lubia al dente).
Mozna zapiec, czemu nie, ale to juz nie bedzie "moje spaghetti Carbonara" :))))
A propos serka topionego - nigdy nie probowalam go dorzucic, nie przyszlo mi do glowy... Sprobuje, moze bedzie jeszcze lepsze? :))
Rewelacja - to jest coś czego szukałam. wypróbowałam wiele przepisów, ale żaden mi nie pasował do tego co kiedyś jadłam u znajomych - zawsze było czuć za mocno jajko. A tu w sam raz.
Ale mam jedno pytanie - pomimo, że nie do końca zgodnie z zaleceniami, makaron i tak jeszcze ogrzałam w sosie śmietanowym (dłużej potrzymałam na gazie) samo danie jest dla mnie za zimne (nie jest gorące) - może potem zapiec je przez jakieś 10 minut w gorącym piekarniku? Żeby nie trzymać dłużej na gazie.
pomimo tego danie super!!!Naprawdę wszystkim polecam
Acha - do sosu śmietanowego dodałam trzy serki topione trójkąciki "krówka śmieszka"
Wygoda zalezy od dania, z ktorym te frytki sie podaje... Bo jesli same jedne, to fakt, ma sie wrazenie, ze trwa to cale lata (zwlaszcza jesli jestesmy glodni!), natomiast jesli z czyms (miesko, cokolwiek) - to ma sie akurat czas na oba smazenia i fryteczki sa swieze i gorace dokladnie kiedy trzeba... Osobiscie czesto korzystam z tych kupnych, z zamrazarki prosto do frytkownicy i ma sie swiety spokoj, haha. Trudno jest to danie zepsuc, ziemniaki pokrojone na slupki i podgotowane beda mialy zawsze ten sam smak, zeby nie wiem, jaka firma to robila (no dobrze, sa rozne rodzaje ziemniakow, wystarczy wytypowac ulubiony), wiec nie przejmuje sie, ze to nie ja sama sobie palce pocielam... Natomiast jesli robie sama frytki od a do z, te dwa smazenia odwalam twardo, inaczej nikt u mnie by tego do ust nie wzial - przyzwyczajenie druga natura itd. czy tez wyzszosc dwoch smazen nad jednym...?
Też tak zawsze robię:) Masz rację Dagi, że to są PRAWDZIWE, profesjonalne frytki. Troszkę to mało wygodne takie podwójne smażenie ale warto, bo takie frytki są duużo lepsze:)
Mozna i jest to nawet powszechnie stosowane tutaj - kupuje sie takie wlasnie podgotowane i zamrozone, wystarczy je wrzucic raz na 190°C i juz. Jedyny problem, jaki widze w samodzielnym zamrazaniu, to ten, ze trzeba uwazac, zeby frytki sie nie skleily. Nic im sie oczywiscie nie stanie, jesli sie skleja, tylko potem, juz w oleju, nie dosmaza sie rownomiernie ze wszystkich stron, chyba zebys je porozdzielala przedtem (nie wiem jak, chyba mlotkiem... :) ). Aha - i do oleju wrzuca sie od razu takie zamrozone, nie trzeba nic rozmrazac.
Dagi
Tak, jeden kurczak i jedna watrobka. Mozesz oczywiscie dodac wiecej watrobek jesli lubisz, zmieni to nieco smak potrawy, ale jej absolutnie nie zepsuje.
Dagi
Dobrze wiedziec, ze frytki to nie zawsze frytki... A jak myslisz, czy mozna je podgotowac i zamrozic??? Na zapas??? Nie czesto je robie, ale jesli to zawsze sama (tzn. obieram ziemniaki i kroje je na frytki). Prosze o odp. Glumanda ;)
A ja o wątróbce; czy to ma być tak: jeden kurczak - jeden organ wątróbkowy, tak jakby przynależny jednej sztuce drobiu?
Kardamon moze byc zielony lub czarny, w kazdym owocku znajduje sie 10 - 12 ziarenek, zeby ich uzyc, wystarczy je zmiazdzyc (zmielic). Mozna uzyc kardamonu w proszku, ale jest on slabszy w smaku i aromacie.