Witaj eNKa, jutro robie gołąbki wg. Twojego przepisu. One oczywiście nadają się po zrobieniu do zamrożenia ? Pozdrawiam
Milowski iście i szczerze rozbawiłeś mnie tym komentarzem, i choć sama na to wpadłam, to dodając ów przepis nazwa "ćwikła" była już zajęta:) Pozdrawiam WŻowego Sherlocka Holmesa;)haha
Czy ktoś zna przepis na ćwikłę bez buraczków?
A więc po co "Ćwikła z buraczków"?
Czy ktoś zna przepis na ćwikłę bez chrzanu?
To dlaczego szubamag używa tego określenia? I nie tyko ona - prawie na wszystkich tego typu wyrobach, które możemy
spotkać w sklepach widzimy takie właśnie etykietki...
A może wystarczyłoby tylko jedno słowo "Ćwikła" ???
ciasteczka bardzo smaczne tylko moim zdaniem trochę za suche dlatego podałam z keczupem pomidorowo-śliwkowo-jabłkowym
Uuuuu....ale się najadłyśmy. Nawet moja córcia, ostatnio niejadek wcinała aż uszka się trzęsły i tylko co jakiś czas wykrzykiwała PYCHA. Starłam tylko marchewkę i selera (zamiast pietruszki) na tarce bo nie chciało mi się kroić i zamiast sosu bolońskiego dałam fix do chili con carne. Oprócz tego że pyszne to jeszcze bardzo dużo wychodzi. ENka...dziękujemy :).
Wspaniała sałatka! Palce lizać! Cała rodzina była zachwycona! Zrobiłem na wszyskich ogromne wrażenie! Każdy obecny na imprezie wziął ode mnie na nią przepis! Dla takich smakołyków warto było zarejestrować się na tej stronie!
Reginko, na ten temat wypowiadałam się w wątku Katolicyzm po polsku, a ten artykuł nie temu miał służyć. Pozdrawiam
eNko żle jak ja wiem gdzie i po co chodzi ksiądz ale niedopuszczalne jeżeli wiedzą o ty dzieci idące do komuni!
Moje są już dorosłe ale powiedziałam to zakonnicy która uczyła ich religii.Wierzę w Boga ale księża to nie są święte krowy!
Przyjrzyj się zachowaniu księzy w innych krajach i porównaj ,to wszystko.
Każde dziecko dla rodziców jest cudem ,moje dzieci i wnuczka tez.To że pomyliłam ją z jej córeczką to chyba nie zbrodnia.Jestem babcią ,mam tylko jedna wnusię .Będąc w radzie osiedlowej działałam na rzecz dzieci.Dlaczego?......
Reginko, zbyt wiele już wypowiadałam się w tych tematach, żeby teraz powielać wypowiedzi. Sprostuję tylko trzy sprawy, historia powyższa dotyczy moich narodzin a nie mojej córki, opisała ją moja mama, a miała ona miejsce prawie 30 lat temu, kiedy nie było dla mnie szans z naukowego punktu widzenia. Co do pomocy osobom potrzebującym, to Caritas robi tak wiele, że aż nie wypada o tym nie pamiętać. Tak jak napisała Tereska, ja też nie wierzę w księdza, ale w Chrystusa, który ustanowił Kościół i powołał w nim pracowników, choć wiedział, że są słabi - w końcy św. Piotr wyparł się Go 3 razy po ukrzyżowaniu.
Rozumiem, że konstruktywna krytyka jest czymś dobrym... ale krytykanctwo, to chyba specjalność "katolików", zwłaszcza w odniesieniu do swojego Kościoła.
Nie bardzo rozumiem pojęcie '' wierzyć w księdza ''. Wierzymy w Boga i Jego Kościół. Ksiądz jest posrednikiem między Bogiem a nami. Powinien wypełniać tę misję nieskazitelnie. Jak jest, kazdy wie. Ale ksiądz to tylko człowiek z wszystkimi przypadłościami i grzechami. On odpowie za siebie przed Bogiem sam. Jak zresztą kazdy z nas . I tu zgadzam sie z eNką. Nie da się oddzielić naszej wiary i kościoła. Chyba, że to własnie katolizyzm .... po polsku. Pozdrawiam.
Masz racje eNka. Podzielam Twoje zdanie.