magduska, jezeli przykryjesz, omlet ladnie podniesie sie do gory.
:) Wstawiłam jeden przepis. Ale wiesz co, spróbuję pogadać z Sollingerem, żeby mi coś podrzucił fachowego. I zdradził jakiś trick.
Autorka nic nie zapomniała. Ma absolutną racje. Żywieniowcy zalecają coraz to co innego zależy z której strony wiatr zawieje.Gdyby tacy mądrzy byli nie byłoby tyle grubasów. Ja tam jem mieso od zawsze [60 lat] oczywiście w odpowiednich ilościach. Nigdy nie choruję.Ograniczam węglowodany bo od nich się tyje.
no niezle,tylko mi sie one nieco zmniejszyly przy smazeniu... dobre sa na slodko
dziwne... ale zrobie bo w domu mam tylko jajka :D
Autorka zapomiała jednak dodać iż kazdy żywieniowiec zaleca spożywanie mięsa lub ryby raz w tygodniu. Bo mięso wcale nie jest tak wspaniałe jak zostało to przedstawione w tym artykule. Dzięki Bogu miałam żywienie człowieka i zdaje sobie z tego sprawe.
bardzo interresujące porady,polecam do poczytania innym Żarłocznym,inka21
Anay bardzo mnie zaciekawił twój wywiad - temat potraw meksykańskich i z tego tytułu mam prośbę do Ciebie żebyś wstawiła przepis na fajitę , będę bardzo wdzięczna pozdrawiam dankarz
Nie wiem dlaczego się czepiacie przyprawy do bigosu - najlepsza jest Kamisa i zawsze jej dodaję.
A trochę glutaminianu sodu jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Bogos robię podobnie i jest bardzo smaczny. Dodaję jeszcze podduszoną cebulę.
W różnego rodzaju napojach ( szczególnie gazowanych) - tam , to dopiero jest glutaminianu sodu.....
Hmmm... a sprawdzalas dokladnie sklad tej przyprawy do bigosu? :). To jest zestaw ziol, ale z glutaminianem sodu. Nie wiem co to za dziadostwo jest tak szczerze mowiac, ale jest :).
bosko wygląda! widzę, że idziesz w mleczną do polewy
Pychota w prostocie, dzisiaj po Walentynkach zrobiłam drugie. Trzecie zrobię, jak skończę drakońską dietę - czyli w niedzielę. Nawet moja mama była zachwycona, a jest bardzo krytyczna. Pozdrawiam.
Zrobilam je dzisiaj dla swego męża z okazji "Dnia zakochanych" i smakowało nam bardzo :-)
Super zupka, bardzo łatwa w przygotowaniu, troche się cierpi przy krojeniu cebuli ale bylo warto
Dziś zrobiłam zupkę i wyszła naprawdę super. Troszkę ją zmodyfikowałam i dodałam: szyneczkę pokrojoną w kosteczkę i posmażoną, kawałek serka topionego-ziołowego( wymieszałam z gorącą zupą w szklance i dopiero dodałam), i trochę tymianku i ziołowych ziarenek smaku. Francuska to ona może nie była ale smakowała wyśmienicie.