No to ja się pochwalę moimi bagiennymi. Na tle ciemnoróżowego mój palec, dla porównania :)
Po raz kolejny zrobione, tym razem z antonówkami. I po raz kolejny wyjątkowo smaczne. Na drugi dzień też. :)
Uważaj, bo baaaardzo dobrze wchodzi. :)
Nie wiem, nie ściągałam, za leniwa jestem. :)
No i zrobiłam. Z 2 kg jabłek wyszło mi 3 niepełne słoiczki dżemowe. Trochę za długo gotowałam i moja galaretka ma kolor ciemnego miodu gryczanego (nie tak piękny jak Olkki). Na 6.5 szkl. "kompotu" dałam 4 szkl. cukru ale mimo wszystko wydało mi się za słodkie. Dodałam ok. 1/2 łyżeczki kwasku. Galaretka jest pyszna, słodko-kwaśna, z wyraźnym posmakiem i zapachem cytryny.
Kierując się pomysłem z komentarzy następnym razem zrobię też syrop jabłkowy do np. naleśników. A co! Może być klonowy (nie wiem, czym ludzie się zachwycają), może być daktylowy to niech będzie też nasz polski jabłkowy. :)
Przydługi komentarz ale może komuś się pomoże zdecydować.
Bardzo dziękuję za przepis i polecam.
Jejku, dzięki wielkie. A nie miało tam być dodatkowo karmelu? ;)
Dzięki wielkie, dziewczyny. Zawsze mam nadmiar białek, więc i bezy więksiejsze niż przepis zakłada. :)
E tam... od razu wielka. Normalna jestem, lubię zjeść kawał mięska, walnąć kielicha i zagryźć dobrym ciastem. A potem chwila dietki. :)
Dzięki, dziewczyny, za miłe słowa.
Cudny pomysł! Pracochłonny ale cudny. Na pewno się skuszę, dziękuję.
Ponieważ ktoś pytał a ja sprawdziłam, wiec dzielę się informacją - ciasto upieczone 18, ostatnie dwa zapomniane kawałki skonsumowane 22 wieczorem. Czterodniowe wciąż było mięciutkie i więcej niż smaczne :)
Nie tak piękne, jak Twoje ale przepyszne. Po uszczesliwieniu znajomych zostało tylko parę kawałków. Z bardzo czystym sumieniem - polecam. :)
Megi65, dzięki wielkie za mile słowa. Idę się zachwycić Twoim ciastem :D
Megi, bo lukier mi wyszedł za rzadki (!!) i na ciepłym cieście totalnie się rozlał.... Nie było za dużo, niecała połowa szklanki. No i troszkę za mocno je (ciasto) przyłapało od spodu. A tak w ogóle to kłamałam, bo już zeżarłam raniutko kawałek, pycha!!!!! Zdjęcie potem.