Od niedawna jestem na diecie bezglutenowej i mam sporo skrobi kukurydzianej do chleba, dlatego ten przepis jest idealny dla mnie. Mam pytanie, na jaką wielkość blaszki jest ten biszkopt?
Cuda, cudeńka... Gratuluję talentu i zazdroszczę pracowitości. A tak na marginesie, masz chyba jakiegoś pomocnika, co te gazetki "roluje" ?
Świetna galeria na czasie. Uwielbiam takie arcydzieła rąk własnych! Nie są bardzo kosztowne, a cieszą oczy tak samo, jak te kupne, a może nawet bardziej. Moja faworytka, to choinka z orzechów, pachnąca anyżem i pierniczkami. Pozdrawiam :)
Myślę, ze stopień ubicia mleka ma tu swoje znaczenie. Wlewane potem warstwy kawy rozdzielają mleko od pianki i układają się pomiędzy nimi. Jeśli używasz kawy jaśniejszej i ciemniejszej (mocniejszej), to powinny wyjść 3 warstwy, ale warunkiem jest, że najpierw wlejesz jaśniejszą, potem ciemniejszą. Jeśli przy różnych kolorach kawy wyszły 2 warstwy, możliwe, ze wlałaś je w odwrotnej kolejności. Nie próbowałam tej kawy przygotowywać z innego rodzaju niż rozpuszczalna, ale skoro wolisz prawdziwą, możesz poeksperymentować. Myślę, ze jednak najpierw, trzeba by odcedzić fusy po zaparzeniu. Mam nadzieję, że następnym razem się uda, powodzenia!
Widziałam już torty chlebowe i naleśnikowe, ale sałatkowy oglądam po raz pierwszy.Ależ Ty masz pomysły Dziewczyno!
Wygląda efektownie, ale mam pytanie natury technicznej. Czy tak przygotowane ciacha wyjdą bez problemu z filiżanek, czy trzeba je jeść łyzeczką?
Super pomysł!
Jak dla mnie, małe arcydzieło! Obie "małe czarne" piękne (Kingi i Agusi).
Mogę zapytać, na ile takich filiżanek wystarczy masy cukrowej z tego przepisu? W tekście znalazłam, że GOTOWE CIASTO WYLAĆ DO MINI OBRĘCZY TORTOWYCH.
Piękne torty, gratuluję! A ten z płotkiem, jest bardzo intrygujący, też bym chciała wiedzieć, jak się to robi. Masz rację Wkn, że to może być sposób z folią, ale trzeba wielkiej wprawy, że tak równo okleić cały tort i nie połamać czekolady.
Ciekawy przepis, robiłam kiedyś ciasto "Skubaniec", na podobnej zasadzie, tzn krem łączyło się z drobinkami ciasta i tą masą nadziewało wydrążony biszkopt. Tylko tam nie było kokosu, o który włąsnie chciałam zapytać. W przepisie widzę, że gotowe ciasto posypujemy RESZTĄ wiórek, a nigdzie nie ma informacji, co z tą większą częścią wiórek zrobić. Domyślam się, że pewnie zmieszać z kremem i myślę, że Autorce to gdzieś umknęło, ale mogę się mylić..
Kiedy zaczynałam zabawę w dekorowanie, też patrzyłam na Wiltona spode łba, wiadomo dlaczego. Kupiłam sobie na Allegro zestaw 24 tylek za ok 80zł i byłam szczęśliwa .... dopóki nie zaczęłam uzywać. Okazało się, ze niektóre w ogóle nie pasują ani do małego, ani większego adaptera, że tylka do róż jest bardzo mała, a do listków jakaś felerna, bo zamiast oczekiwanego kształtu wychodził pasek z dziurą w środku i w ogóle, że część tych końcówek w ogóle jest mi nieprzydatna. Tak więc zaczęłam dokupować pojedyncze sztuki, takie, których najcześciej potrzebuję i teraz jest super. Tylki Wiltona są równiutkie, gładkie, pasują do standardowych adapterów i to w ogóle inna jakość i komfotrt pracy, tak więć w te 2-3 najpotrzebniejsze warto zainwestować.
Kurczę, zapomniałam aktywować.
https://www.youtube.com/watch?v=kcw2w07DXYw
https://www.youtube.com/watch?v=igM6L1ZUySI
https://www.youtube.com/watch?v=iBp0LAXMKJ8
No chyba żartujecie Dziewczyny, niby za co mam sie obrażać? Przecież jesteśmy tu po to, żeby sobie nawzajem pomagać, prawda? Dzięki Dorotaibasia, że mnie wyęczyłaś. Ale żeby nie było, że się obijam... .. dorzucę też od siebie instrukcję na różyczki
https://www.youtube.com/watch?v=kcw2w07DXYw
https://www.youtube.com/watch?v=igM6L1ZUySI
albo jeszcze ciekawostka, na .......... długopisie
https://www.youtube.com/watch?v=iBp0LAXMKJ8
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Potrzeba tylko trochę cierpliwości, a na pewno się uda
Dziewczyny, jesteście wielkie! Bardzo dziękuję za porady, na pewno je wykorzystam