Marysiu, te gołąbki są pyszne!!! Robiłam je bez przekonania, ale efekty zaskoczył wszystkich. Pycha! Pycha! Pycha!!!!
Ja upiekłam elementy domku w sobotę, polukrowałam, pozwoliłam mu dobrze wyschnąć i w niedzielę skleiłam. Zrobiłam lukier z białka w cukrem pudrem i kilkoma kroplami soku z cytryny. Muszę przyznać, że tak biały lukier chyba nigdy dotąd mi nie wychodził. Zawsze robiłam tak: cukier puder+woda. Ale z białka jest o niebo lepszy! Biały i fajnie wysycha. Część lukru zabarwiłam kroplą soku z buraków i miałam dodatkowo różowy. Do klejenia użyłam karmelu - cukier rozpuszczony na patelni, smarowałam elementy pędzelkiem, a jak karmel zasychał to znów podgrzewałam, i tak w kółko. Mam nadzieję, że domek do świąt się nie zapadnie (w środku pod dach dałam 2 podpórki z patyczków, tak dla pewności).
Jakoś nie wyobrażam sobie tej rolady... a ser nie "odpływa"?
Śmietana była ok. Jedną porcję wymieszałam z pokruszoną chałwą i było w porządku. Przy dodawaniu krówek (serio były zimne) na początku było ok, ale pod koniec się zwarzyło. O jakim gotowym kremie mówisz? Takim z puszki?
Olu, pomysł z krówkami jest rewelacyjny!
Zrobiłam tak, ale po dodaniu krówek z masłem (zimnych) do ubitej śmietany, śmietana się zwarzyła.
Po schłodzeniu dałam ją do tortu, nawet nic nie było czuć.
Jednak dlaczego tak się stało? Może trzeba odwrotnie - śmietanę do krówek?
Adwoka z kremówki wg przepisu Margaretki