Stanowcze veto . Ja tam bigos traktuje po macoszemu (byle nie za kwaśny) wszystkie składniki w odpowiednim momencie do gara i niech się wolno ''bigosują'' na koniec jeszcze białe wytrawne wino. Trochę do bigosu a cześć ''za bigos ''.
Dziękuję za miły komentarz, niech szarlotka zawsze Wam smakuje. Pozdrawiam również)))
Dorcia cały czas JEST .. wczoraj robione, piersią lodówę zastawiałam przed mężem z .. nożem . Rozwaliłby mi całą moją robótkę - do środy spokojnie poleżakuje .. ))
Moja niezalogowana siostra przed chwilą entuzjastycznie oznajmiła mi przez tel. ''ciasto jest przepyszne jak przyjedziesz na weekend to dla ciebie upiekę ''. Wezmę aparat i sami zobaczycie .. ))))
Kriskret! Widać jakie skutki niesie ze sobą unikanie mąki i margaryny ..brak kultury w wypowiedziach.
Nie przypominam sobie ...albo tak jestem posunięta w latach ...czytając nazwę deseru liczyłam na .. krem sułtański, bo ten mam wryty w pamięć w miejsca gdzie podawano najlepszy w całym PRL- u
Kobietki Moje ! Jeszcze raz powiem jaśniej w piekarniku powinno być 100-110 C w ciągu 1.5godz. Ja zawsze używam termoobiegu, bo to bardzo dobra opcja - rozkłada równomiernie ciepło i nie potrzeba tak dużo energii gdyż podnosi temp o 20 -30 C. Używam nawet tam gdzie jest opcja grzałki góra - dół i... zawsze jestem zadowolona z wyniku .
Ekkore Ty to sobie śpiewająco poradzisz ze stopniami Fahrenheita. Powodzenia !
Zuza! Słuszna uwaga , bardzo dobrze czytasz przepis i tak ma być. Podaje zawsze temperaturę pieczenia. Zakładam ,że jeśli ktoś posiada piec z termoobiegiem to wie jak korzystać z tej funkcji.
Krótko mówiąc na pokrętle trzeba nastawić 80 C i włączyć termo..
Figutko .. co ja będę pisać, zobacz sama , niestety nie możesz ''posmaczyć''.. cyc będzie następnym razem. Tylko muszę upolować młodą,świeżą.
Jolu .. wędzarni brak .. W drodze eksperymentu schabik 3 dni i 3 noce w solance siedział a teraz ju w ''zimnym piekarnku'' (100 C) .. ano zobaczymy . Hit albo .. kit
Joluś ! Wielkie dzięki .. zaraz schabik wjeżdża do piekarnika .. taaadam ))
Komplemenciara .
Wpadnę ... przejazdem taka pizza , takie towarzystwo .. zapowiada się wyśmienicie ))
Ładne focie,apetyczne śliweczki. Dzisiaj zakupiłam ostatnią partię węgierki i tym samym skończyłam ''powidlenie''. Mój - nasz smak to powidła ze szczyptą (no może dwoma) cynamonu. Czekolada, kakao jakoś nam nie pasuje. W tym roku zrobiłam partie powideł ze śliwy lubaszki. Bardzo przyzwoicie zachowywała się w garze a teraz w słoiczku niczego sobie wygląda.
Moje szare kluski za nic nie zrobiły się szare ... bo nie lubię tego koloru na talerzu . Poza tym pyszne jesienno-zimowe danie. Serwuję zawsze z twarogiem czyli swojskim ''gzikiem'' i kapustą kiszoną ))