ja dlatego najpierw obsmażam zeby pozamykały sie pory w mięsku i w czasie gotowania nie wychodziły szumowiny.
mniam uwielbiam ten biały torcik ja nazywam go salcesonem, pyszny jest z truskawkami albo jagodami,zamiast 30% smietany daje zwykła 12 % z zelatyną:)
as ja te pączki smażyłam w małym garnku na około 3 cm oleju.smażą sie szybko wiec lepiej wkładac ich malo zeby nadazac z wyciaganiem:)
czyli placek po węgiersku:)
hehe wymysł kryzysowy a teraz ser droższy od schabu :) no cóż czasy sie zmieniaja :) te kotlety zawsze robiła moja mama:) a teraz ja przejełam paleczke
ja tam sie kształtem nie przejmuje. i tak sa w takim tępie zjadane ze nikt nie patrzy na kształt.w sobote zrobiłam na swoje urodziny.poszło z podwójnej porcji do ostatniego pączka(cista nikt nie ruszył wiec na nastepne imprezy robie tylko pączki) tylko zastanawia mnie jedna rzecz.wiem ze do tradycyjnych pączków można dodać łyżke spirytusu lub octu zeby nie wsiąkało tłuszczu,ciekawe czy z tym dodatkiem te pączusie tez by wyszły.jak ktos próbował prosze o odpowiedz.
czy mozna czyms zastapic majonez( zeby byla rownie smaczna a mniej kaloryczna?)
składniki na ciasto podane są na jedna porcję?
niestety nie wszystko co przyżądzone dietetycznie jest smaczniejsze.super ze wypróbowałaś i potwiedzasz ze tak tez można i ze także są dobre.napewno wypróbuje.pozdrawiam
czy te "dietetyczne" racuszki mozna smażyc na suchej patelni? bo w czasie diety smazone potrawy to takie troszke nie za bardzo
ja dałam 250 gram serka.wyszło około 30-35 pączków
a tak wyglądają (bez cukru pudru oczywiscie)
20 minut temu znalazłam Twoj przepis.a teraz mam cała miseczke pysznych pączków.ps ale jestes winna przerwania mojej diety:( bo pochłonęłam chyba z 10 przy smażeniu. nie zmienia to faktu ze sa pyszne i nadaja sie na kazda okazje:) w sobote wypróbuje na imprezce urodzinowej.
zrobiłam juz jakis czas temu. nie parowałam tak jak podałaś w przepisie bo bałam sie ze wyjda niechrupiące. dałam do naczynia zaroodpornego i na pół godziny do piekarnika. troszke pracochłone przy pierwszym podejsciu ( ze względu na formowanie kotlecików) chociaz ostatni zrobiłam juz ekspresowo.wyszły pyszne. zrobiłam z sosem z suszonych grzybów.pychota! myśle ze na stałe u mnie zagoszczą
jednego dnia robiłam ruskie pierogi i zostało mi farszu,na drugi dzien robiłam krokiety z mięsem ale jak zwykle usmażyłam za duzo naleśników.wtedy trafiłam na Twoj przepis. farsz sie nie zmarnował a takie krokiety wyszły pyyyszne. oczywiście z czerwonym barszczem do picia:) pozdrawiam i dziekuje za przepis(farszu z pierogów juz nigdy nie wyrzuce)
mam pytanie,nie mam w zwyczaju kupowania gotowego miesa mielonego z kilku wzgledów(m.in. właśnie na zbyt duza ilość tłuszczu i blizej nieokreslonych zmielonych czesci w miesie) czy jeżeli zmiele schab lub szynke i nie owine mięsa boczkiem nie przypala mi sie?chcialabym zrobic wersje "odtłuszczona" a nie wiem czy to sie uda w taki sposób(niestety mam diete ale zapach Twoich kotletów czuje mimo ze jeszcze ich nie robie dlatego ten przepis MUSZE wypróbowac) bardzo prosze o odpowiedz...pozdrawiam