Dzięki za miłe komentarzyki. Jak będę miała czas to wypróbuję jakiś Twój przepisik .. Buziaki ;)) Marta
A powiedz mi jeszcze: one powinny być jeszzce twardawe?Żeby się nie rozleciały? Aaaaa i zapodaj mi przepis jak robisz Calzone z salami!!!! KOniecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja też uważam,że wychodzą 100x lepsze niż w pizzerii.Ciasto jest bez ulepszaczy i takie tam różne ;o) POzdrawiam i czekam na wiadomość o Calzone oraz ziemniakach ;o)
Właśnie też się nad tym zastanwiam.Wydaje mi się bardziej sensowne w mundurkach?Ale potem jak z pieczeniem?POzdrawiam raz jeszcze|Marta
Prawdopodobnie zabiorę się do nich w sobotę ;o)
Pozdrawiam również cieplutko!MArta
Muszę wypróbować te Twoje wybajerzone ziemniaczki!Jak zrobię to walnę fotkę i Ci prześlę ;o) Pozdrawiam.Marta
Pierożki wyszły mi rewelacyjne i nie zgodzę się z tą osobą co pisała,że musi być 10minut! To zależy od ciasta jakie sobie wyrobisz. Ja zrobiłam 5minut po wypłynięciu - się rozleciały.Jak je wyciągnęłam od razu po wypłynięciu - rozpływały się w ustach i były pyszne. Natomiast jak zrobiłam sztywniejsze ciasto to gotowałam ok. 8 minut. Także przepis jest super,czytelny. GRATULACJE! SUPER! pozdrawiam.Marta
Wow!Dzięki!!!Na pewno niedługo je zrobię ;)** Marta
CZeść ;-). Dzięki za komentarz,ale szukam i szukam - nie ma Twojego sposobu u Ciebie!(Chodzi mi o ziemniaki!Zawsze zaczynam od końca). Na pewno placuszek wykorzystam jak tylko znajdę czas!
Pozdrawiam gorąco.Marta
Dzięki.NA pewno spróbuję kiedyś z kokosem.Bardzo lubię kombinować z przepisami ;). JA też przeważnie oglądam przepisy ze zdjeciami ;)
POzdrawiam!Marta
BAsia.Zrobiłam Twoim sposobem ;o). Zdjęcie jest zrobione na mojej stronce to Sobie zajrzyj . Zmieniłam też do karmelu.Masz rację, po zastanowieniue stwierdziłam,że też nie robię tego cały czas.Od czasu myrdnę i tyle. Może przez to,że wszystko robię naraz to mi się miesza.Jak będę robić karmel następnym razem to powiem Ci ile czasu.Bo wiesz,ja tak wszystko robię na oko i jak mam coś opisać to są myślenice. Co do cukru. Dałam mniej więcej tyle co Ty (troszeczkę mniej). Są bardziej ubite od poprzednich i pyszne (tylko bardzo słodkie). Ale pyszne. POLECAM WSZYSTKIM BEZY BASI ;-)
Piekę teraz dokładnie wg.Twojego przepisu.Zobaczę jak mnie wyjdzie ;o) Jedynie dodałam te wiórki czekoladowe,bo jest fajny smak z nimi....Powiem Ci jak mi wyszło.
Kurczę,Basieńka. Nie mam pojęcia co było nie tak! Ja robię karmel dwoma sposobami.Albo margaryna + cukier puder,albo tak jak Ci opisałam. I mi wychodzi normalnie. Cały czas mieszam,ale to na pewno wiesz. W ogóle z tą ilością cukru mi wychodziły - jak widać na zdjęciu...wrrr... Jeśli Ci tak nie wychodzi, to rób swoim sposobem tylko dodaj wiórki czekoladowe ( z gorzkiej czekolady).
Wiesz?CZasem jest jeden przepis,a każdemu wyjdzie inaczej:)
Pozdrawiam Cię gorąco! MArta
Tak jak widać na zdjęciu.1 szklanka cukru na 4 białka.Wyszły super. Nie były strasznie słodkie i takie pulchniutkie,fajne.Tylko za nim wsypałam cukier ubiłam pianę na sztywno i powoli wsypywałam cukier jeszcze ubijając przez ok.3minutki. rodzynki i czekoladę wymieszałam łyżką.