tak jak napisałas w swoim profilu "Trening czyni mistrza"- ja kiedyś też tak twierdziłam, że nie umiałabym, ale do odważnych świat należy, udało się
maggie ten tort wbrew pozorom wcale nie jest trudny do zrobienie, wystarczy mieć formę w kształcie serca:)
Beti, napewno ma być zielona część pora, ja do sałatek dodaję białą, chciałabym spróbowac Twojej sałatki ale jakoś ten por zielony mi nie pasuje. Pozdrawiam
Mam nadzieję, że tomik Twoich wierszy będzie można niedługo kupić. Wielu przydałoby się poczytać Twoje wiersze, dla "zmiękczenia" serc.
wsypałam 1 paczkę 150 grm i pół następnej (ale to była czekolada jak pisałam wyżej:)) nic się nie działo ze smietaną, wsypywałam powoli
tak było w przepisie koleżanki, widocznie capucino Tchibo czy Jakobs są większe; sprawdzałam capucino np. z Tipu- ma 100 gram, La Festa 150 gram czyli faktycznie 2 paczki, może 1,5
bardzo dobra, ja dodaję jeszcze wędzonego kurczaka; robiłam bez czosnku ale teraz napewno to się zmieni
dzięki wielkie za ten przepis! to coś dla ludzi na diecie SB czyli m.in. dla mnie :) już wrzuciłam do ulubionych, wypróbuję jak tylko uda mi się kupić chleb razowy
a co dzieje się z metalem pod wpływem tak wysokiej temperatury? myślę, że pewne związki mogą przechodzić do mięsa
staroświecko? chętnie zobaczyłabym KasiuS zdjęcie tortu, acha, to było w dzisiejszym odcinku to nie zdążyłaś jeszcze spróbować, a może jest ten tort na stronie Nigelli? lubię nowości i zamierzam go wypróbować. Pozdrawiam
super ptysie, wszystkim bardzo smakowały no i nareszcie mi wyszły, napewno jeszcze nieraz je będe robić. Jadłam ptysie (połówki) z nadzieniem np. z sałatki rybnej, na 20 leciu mojego przedszkola, takie małe przekąski na szwedzkim stole, też bardzo dobre no i ciekawy pomysł na wykorzystanie pysznego ciasta ptysiowego wg przepisu Gugu. Dzieki!
smaczne ciasto, tylko masa miętowa trochę mi nie wyszła:) ale nie poddam się, napewno jeszcze je zrobię
hurra! ptysię sie udały, kiedyś robiłam z innego przepisu (mojej teściowej) to owszem wyrosły, ale nie miały dna :) kupiłam gotowy krem karpatkowy Delekty i jutro będę "wykańczać" ptysie, zrobię zdjęcie i wstawię zanim goście je pochłoną (ptyśki:))