Ja uzywam tylko speisequark.
Bardzo mi milo, ze moje pierwsze kroki w tej dziedzinie wam sie podobaja. Powiem szczerze, ze to nawet troche mobilizuje do dalszej pracy, do doskonalenia "warsztatu". Nigdy bym nie przypuszczala, ze takie tworzenie moze przynosic tyle radosci i satysfakcji. Mysle, ze nastepna ozdoba bedzie wiszacy stroik do przedpokoju.
Kasza manna ma byc nieugotowana.
Zrobilam w tamtym tygodniu. Jedyna zmiana jaka zrobilam to dalam po polowie serka zolowego i paprykowego. Jako dodatek wzielam bagietke. Danie super, domownikom bardzo smakowalo. Napewno zrobie jeszcze nie raz.
a tak wygladala na patelni.
Jesli chcemy dodac inne owoce to ich waga musi byc taka sama jak mandarynek.
Ten na zdjeciu upieklam w tortownic o srednicy 26 cm. Jesli chodzi o blaszke to uzywam o wymiarach 25/30 i robie z 1,5 porcji skladnikow.
Ja robie z wieprzowego ale mozna rowniez uzyc mieszanego, samo wolowe jest raczej za chude.
W sobote mialam gosci i postanowilam te salatke. Naszla mnie mysl, zeby zamiast cebuli dac por i dosypalam garsc tartego sera. Jesli chodzi o czosnek to kupilam w Realu hiszpanski z dodatkiem 2% oliwy z oliwek. Sloiczek nie za duzy bo zawiera tylko 60 g czosnku ale w samku wspanialy. Wzielam go wiec pokroilam w plasterki. Salatka wyszla rewelacyjna.
Sabia, chodzilo mi o wymieszanie zelatyny z woda i pozostawienie jej do napecznienia. Moze zle to napisalam. Dopisalam to juz do przepisu´.
Rosa, ciasto pieczone w blaszce o podanych przeze mnie wymiara wyrasta na ok. 4 cm i moim zdaniem nie jest odpowiedni. Miesci sie rowniez masa z bananami i calosc nie wystaje poza blaszke. Jesli chodzi o zelatyne: tak jak napisalam cala paczuszke zelatyny rozpuszczam w 5 lyzkach zimnej wody i odstawiam na 10 minut do napecznienie. Nastepnie napeczniala zelatyne podgrzewam mieszajac, az sie zrobi calkiem plynna. Do tej zelatyny dodaje lyzke masy i mieszam i wtedy dodaje do reszty masy i chwile miksuje. Nic sie nie zwazy. Osobiscie robilam to ciasto wiele razy i nigdy nie zwazyla mi sie masa.
Smietany nie ubijamy.
Fajny przepis, ale skad ja rajskie jablka wezme. A nie moga byc inne w wersji "miniaturowej"?
Moze nie na temat, ale te rajskie jabluszka zawsze kojarza mi sie ze "Seksmisja".... "te psiury to rajskie jablka?"
Tak leszek masz racje, mial byc sznycel a nie klops. Czasami robie tez z miesa mielonego wiec stad ta pomylka.
Nie masz za co przepraszac. U nas sos z dodatkiem grzybow a pieczarki nimi sa nosi nazwe "Jägersauce" czyli sos mysliwski. Dlatego tez tak nazwalam ta potrawe. To jest raczej danie po niemiecku niz po polsku. Co kraj to obyczaj.